Nocne ćwiczenia antyterrorystyczne w Warszawie
Jednym z realizowanych scenariuszy było wtargnięcie czterech terrorystów do muzeum Narodowego Banku Polskiego w centrum stolicy. Czterech agresorów wzięło za zakładników wycieczkę, potem ostrzelało przybyły na miejsce patrol policji.
2015-03-12, 14:05
Posłuchaj
W ćwiczeniach wzięli udział m.in. policjanci, strażacy oraz ratownicy medyczni, a także funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej. W akcję zaangażowane były też Rządowe Centrum Bezpieczeństwa i Centrum Antyterrorystyczne.
W "operację" zaangażowanych było kilka tysięcy osób. - Najważniejsze było sprawdzenie przyjętych wcześniej procedur i zweryfikowanie, gdzie są błędy, tak, żeby te procedury poprawić - wytłumaczył Komendant Główny Policji Krzysztof Gajewski. Oświadczył, że konieczne są do tego ćwiczenia "na żywo".
Komendant dodał, że podczas tego typu ćwiczeń sprawdzane są nie tylko działania służb, ale też np. reakcje społeczeństwa. Jak przyznał, po pierwszych strzałach - funkcjonariusze korzystali m.in. z amunicji ćwiczebnej - do Komendy Stołecznej Policji z informacją o niepokojącej sytuacji zadzwoniła zaledwie jedna osoba.
"Musimy być czujni"
Minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska, która przyglądała się ćwiczeniom, wyjaśniła, że są one okazją do sprawdzenia, jak służby ze sobą współpracują w sytuacjach kryzysowych. Polityk poinformowała, że wszystkie elementy ćwiczeń będą szczegółowo analizowane, by ewentualne mankamenty, m.in. w procedurach, w przyszłości wyeliminować.
Minister zaznaczyła, że w tej chwili nie ma w Polsce "specjalnego zagrożenia terrorystycznego". - Niemniej jednak musimy być czujni i przygotowani na taką ewentualność - dodała. Oznajmiła, że tego typu ćwiczenia odbywają się w ramach rządowego programu antyterrorystycznego. - Myślę, że za rok będziemy chcieli je powtarzać - oceniła.
Akcja w muzeum NBP
Ćwiczenia zaczęły się już we wtorek. Służby "odebrały" wówczas niepokojące informacje, ćwiczyły ich wymianę, uruchamianie poszczególnych procedur oraz podejmowanie decyzji.
W środę wieczorem rozpoczęły się w centrum Warszawie (okolice Pl. Powstańców i siedziba Narodowego Banku Polskiego) ćwiczenia praktyczne. Scenariusz zakładał, że wraz z wycieczką wchodzącą do muzeum NBP do budynku dostali się terroryści. Wzięli zakładników, ostrzelali interweniujący patrol policji. W kolejnych etapach policjanci musieli m.in. ewakuować rannych kolegów, zabezpieczyć teren, także jeśli chodzi o ruch drogowy. Potem przez kilka godzin trwały negocjacje z terrorystami, które zakończyły się szturmem antyterrorystów.
Z kolei w czwartek przed południem ćwiczono ostatni epizod - grupa terrorystów uprowadziła autobus i wysadziła go w Kazuniu.
x-news.pl, TVN24
- Na razie za wcześnie na to, by ocenić co było dobrze, a co trzeba poprawić. Na miejscu byli eksperci, obserwatorzy, powinni w ciągu kilku dni ocenić przebieg ćwiczeń - oznajmił rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski.
- Obyśmy nigdy nie musieli tak działać w warunkach realnych. Po wydarzeniach w Stanach Zjednoczonych, Madrycie, Londynie czy ostatnio w Paryżu to nie jest ten sam świat. Musimy być przygotowani na różne sytuacje, ćwiczyć się, sprawdzać - dodał.
IAR, PAP, kk
REKLAMA