Ryszard Czarnecki: Unia Europejska naciska na Rosję w sprawie zwrotu Polsce wraku Tu-154
Ryszard Czarnecki uważa, że rezolucja, w której Parlament Europejski wzywa Rosję do zwrotu Polsce wraku tupolewa, który rozbił się 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem, to ważny element nacisku. Wiceszef PE żałuje, że w ostatecznej wersji nie znalazło się wezwanie o umiędzynarodowienie śledztwie.
2015-03-12, 20:30
Posłuchaj
Agnieszka Sopińska-Jaremczak: Czy rezolucja Parlamentu Europejskiego jest w stanie coś zmienić i Rosja odda Polsce wrak Tu-154?
Ryszard Czarnecki* - To ważny instrument międzynarodowej presji. Myśmy dzisiaj weszli na wyższe piętro nacisku na Moskwę. To już nie jest nacisk polskiej opozycji, ewentualnie polskiej władzy, ale nacisk Unii Europejskiej. Bo Parlament Europejski tą rezolucją reprezentuje Unię. Oczywiście Moskwa, która dziś jest na takiej wojennej ścieżce z Europą - w sensie zimnej wojny - w nieodległej przyszłości przymuszona coraz gorszą sytuacją gospodarczą w kraju, będzie zmuszona na jakąś ugodę z polityczną Europą i może się okazać, że częścią tej ugody będzie kwestia rzeczywistego wyjaśnienia okoliczności tragedii pod Smoleńskiem. To może być element pewnego dogadania się Rosji z Europą, może nie za parę tygodni, nie za parę miesięcy. Ale prędzej, czy później to nastąpi.
Tak szczerze, wierzy pan, ze Rosja odda Polsce wrak Tupolewa?
Skoro po wielu latach Federacja Rosyjska jako formalno-prawny spadkobierca ZSRR oddaje dokumenty katyńskie, więc uważam, że to kiedyś nastąpi. Myślę, że nie będziemy musieli czekać tyle co w przypadku Katynia. Można żałować, że rząd w Warszawie nie wykorzystał tej oferty, jaką kiedyś składała Komisja Europejska. Przypomnę, że we wrześniu 2010 roku, w odpowiedzi na moją interpelację o międzynarodowe śledztwo, Komisja powiedziała: "tak, ale o to musi wystąpić państwo członkowskie", w tym wypadku Polska. Z tej oferty pomocy rząd w Warszawie nie skorzystał. Mam nadzieję, że tym razem rezolucja europarlamentu będzie lepiej spożytkowana.
W przyjętej rewolucji nie znalazł się jednak zapis o potrzebie międzynarodowego śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Żałuję, podobnie jak wszyscy Polacy, którzy chcą wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, że Platforma Obywatelska w ostatniej chwili rozdzieliła ten fragment rezolucji, który jednym tchem mówił o wraku oraz o śledztwie międzynarodowym. Rozdzieliła to na dwie części, dając pretekst dla tych, którzy nie chcą drażnić Rosji - a takich w Parlamencie Europejskim jest niemało - do tego, by zagłosować przeciwko temu. Inaczej mielibyśmy jeszcze jeden bardzo ważny element presji na Rosję. Szkoda, że Platforma uciekając od własnej odpowiedzialności za nic nierobienie w tej sprawie, za oddanie tego śledztwa wbrew polskim interesom w rosyjskie ręce, ukręciła tej sprawie łeb. Szkoda.
Rezolucja PE zbiega się z informacją o tym, że wojskowa prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie lądowania Jaka-40 w Smoleńsku. Myśli pan, że podobnie stanie się ze śledztwem w sprawie katastrofy Tu-154?
Nie chcę wypowiadać się za prokuraturę. Politycy nie powinni zastępować wymiaru sprawiedliwości. Myślę jednak, że n naszych oczach zdycha ta rosyjska propaganda, która bardzo szybko znalazła chętnych do odbioru na Zachodzie a która mówiła o winie polskich pilotów. Zresztą to co się dzieje w Rosji w ostatnich kilkunastu miesiącach, czyli kwestia aneksji Krymu, kwestia agresji na wschodniej Ukrainie, kwestia zabójstwa Borysa Niemcowa, kwestia zestrzelenia malezyjskiego samolotu pokazuje zupełnie inne oblicze Rosji niż to, które Zachód chciał - wbrew faktom - widzieć przez lata.
REKLAMA
Jakie to oblicze?
Państwa, które próbuje wrócić do roli imperium. Państwa brutalnego, niedemokratycznego, którego zasadą jest zdominowanie sąsiadów oraz dzielenie i przekupywanie najważniejszych krajów Europy zachodniej.
*Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, polityk Prawa i Sprawiedliwości.
REKLAMA