Jerzy Szaniawski - autor pamiętnego "Zegarka"
45 lat temu, 16 marca 1970 zmarł Jerzy Szaniawski, pisarz i dramaturg. Ojciec cyklu o Profesorze Tutce i słuchowiska, które złotymi zgłoskami zapisało się w historii teatru radiowego.
2015-03-16, 06:00
Posłuchaj
- W 1917 roku młody nikomu nieznany pisarz zjawił się w kancelarii Teatru Polskiego i przyniósł maszynopis, czy rękopis swojej sztuki pod tytułem "Murzyn". Sztuka nie miała powodzenia, a jak sam Szaniawski potem powiedział, została bardzo szybko wystawiona i bardzo szybko padła. Tylko jeden człowiek ją docenił: Aleksander Zelwerowicz, który brał udział w prapremierze, z własnej inicjatywy, bez wiedzy autora zawiózł maszynopis do Krakowa i wręczył Adamowi Grzymale-Siedleckiemu, który był dyrektorem krakowskiego teatru - mówił krytyk teatralny Wojciech Natanson w audycji Ewy Stockiej-Kalinowskiej "Od faktów do fikcji".
Szaniawski urodził się 10 lutego 1886 w Zegrzynku, w centralnej części obecnego woj. mazowieckiego. Debiutował w 1912 roku w "Kurierze Warszawskim". Po "Murzynie" Szaniawski stał się wziętym dramatopisarzem: w latach dwudziestych spod jego pióra wyszły takie sztuki, jak "Lekkoduch", "Ptak" i "Papierowy kochanek".
Przed wojną powstały też słuchowiska, które wpisały się w historię Polskiego Radia - m.in. "Zegarek", w którym jednym z głównych motywów jest kwestia niesłusznych oskarżeń i sądów niepopartych dowodami. Zrealizowane w 1935 roku słuchowisko do dziś uznawane jest za dzieło klasyczne i wzorcowe.
Po wojnie Szaniawski napisał cykl szkiców o profesorze Tutce. Dramatopisarz odmówił tworzenia w nurcie realizmu socjalistycznego, co poskutkowało zakazem tworzenia i wydawania. Krytyka spadła między innymi na powstały po wojnie dramat "Dwa teatry".
- Ukazała się recenzja w moskiewskim miesięczniku "Tjeatr", druzgocąca sztukę, odmawiająca autorowi prawa do pojawienia się na scenie także i innych jego sztuk. Rozpoczynał się bardzo dramatyczny okres sześcioletniego odsunięcia Szaniawskiego od sceny - wspominał drugi gość audycji z 2010 roku, reportażysta i autor słuchowisk Romuald Karaś.
Wobec zakazu Szaniawski powrócił do Zegrzynka, do rodzinnego dworku. Większość majątku została przekazana Zakładowi Doświadczalnemu Instytutu Ziemniaka w Jadwiśnie, tak, że pisarz żył na skraju nędzy. Mimo powrotu do łask po odwilży w latach 50. Szaniawski wolał pozostać w cieniu do końca swoich dni.
Posłuchaj audycji z wykorzystaniem archiwalnego zapisu głosu Jerzego Szaniawskiego.
REKLAMA