Wyższy VAT na posiłki

Fiskus sięgnie do kieszeni restauratorów, a ci najprawdopodobniej przerzucą koszt nowego naliczania VAT na klientów. Zamiast 8 proc. VAT za posiłek, danie z napojem będzie obłożone teraz 15-procentowym podatkiem. – To takie nasze polskie podatkowe piekło – mówił w Polskim Radiu 24 Aleksander Łaszek, ekonomista.

2015-03-17, 11:15

Wyższy VAT na posiłki
Wybierając się do swojej ulubionej restauracji musimy liczyć się z tym, że przyjdzie nam zapłacić więcej niż dotychczas...fot.flickr/Zagat Buzz

Posłuchaj

17.03.2015 Aleksander Łaszek: „Przedsiębiorca jest zmuszany do kombinowania”.
+
Dodaj do playlisty

Minister finansów nazwał to posunięcie „optymalizacją działań”. Do tej pory za posiłek i picie do niego trzeba było doliczyć 8 proc. podatku. Pojedynczy napój jest jednak opodatkowany 23-procentową stawką VAT. Urzędnicy wpadli więc na pomysł nowej interpretacji prawa podatkowego i teraz chcą, żeby całe danie, tj. jedzenie i picie opodatkować na 23 proc.

- To świetny przykład tego, jak trudny i skomplikowany jest system VAT w Polsce. Ciężko się w tym wszystkim połapać, w praktyce napotykamy na mnóstwo problemów. Wcześniej podobne zamieszanie było z kawą, która można było opodatkować na trzy zupełnie różne sposoby. Kolejnym przykładem są zwykłe wafle, które w zależności od ilości wody, podlegają pod inne progi podatkowe – powiedział Arkadiusz Pączka, szef Centrum Monitoringu Legislacji w Organizacji Pracodawcy RP.

Arkadiusz
Arkadiusz Pączka/fot.PR24/MS

Według eksperta, nadmierne i zawiłe prawo uderza w samych urzędników, którzy swoją energię wkładają w to, jak co opodatkować, a mniej czasu mają na walkę z prawdziwymi nadużyciami i tropienie nieprawidłowości, tj. karuzela podatkowa.

REKLAMA

- Jestem spokojny. Przedsiębiorcy znajdą jakieś wyjście z sytuacji. Ale to znowu przykład tego, jak właściciel firmy jest wręcz zmuszany do kombinowania. Jeśli ktoś będzie chciał, to będzie nabijał napoje na inny paragon. Wszyscy komplikujemy sobie życie i wpędzamy się w takie nasze polskie podatkowe piekło - powiedział Aleksander Łaszek, ekonomista.

Aleksander
Aleksander Łaszek/fot.PR24/MS

Nowa dyrektywa naliczania podatku nie podoba się też Pawłowi Majtkowskiemu, głównemu analitykowi Centrum Finansów AVIVA. - Parę osób usiadło przy stole i postanowiło, że może inaczej interpretować przepisy. To niepotrzebne tworzenie nowych wymogów, które szkodzą polskim przedsiębiorcom, a w skrajnych wypadkach mnogą prowadzić do bankructwa – zauważył.

REKLAMA

Paweł
Paweł Majtkowski/fot.PR24/MS

– Powinniśmy obniżyć liczbę stawek, albo nawet ujednolicić system, wprowadzając jedną stawkę VAT – podsumował Aleksander Łaszek .

W Pulsie Gospodarki także o rewolucji cyfrowej w zeznaniach podatkowych.

Polskie Radio 24/dm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej