Syria: zestrzeliliśmy amerykańskiego drona. USA nie potwierdzają

Syryjskie wojsko prezydenta Baszara al-Asada twierdzi, że amerykańskiego drona zestrzelono nad miastem Latakia, które jest jednym z najmocniejszych ośrodków władzy prezydenta.

2015-03-18, 07:28

Syria: zestrzeliliśmy amerykańskiego drona. USA nie potwierdzają

Posłuchaj

Syria twierdzi, że zestrzeliła amerykańskiego drona. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Syryjska agencja Sana utrzymuje, że samolot miał wrogie zamiary, ale nie ujawnia szczegółów. Gdyby te informacje się potwierdziły, byłby to pierwszy przypadek ataku na amerykański samolot od czasu rozpoczęcia nalotów na pozycje Państwa Islamskiego w Syrii. Radykałowie nie kontrolują żadnych terenów wokół Latakii.

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>

- Na razie nie mamy informacji potwierdzających prasowe doniesienia, iż samolot został zestrzelony. Badamy ten incydent i przedstawimy więcej szczegółów gdy będą dostępne - powiedział Reuterowi zastrzegający sobie anonimowość przedstawiciel Pentagonu.

Atak gazowy?

Tymczasem Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka twierdzi, że syryjska armia zrzuciła z samolotów trujący gaz chlorin w prowincji Idlib, gdzie walczy ze zbrojną rebelią. Wśród sześciu ofiar nalotu ma być trójka dzieci. W ostatnich dniach organizacje praw człowieka oskarżały syryjski rząd o używanie chlorinu przeciwko ludności cywilnej, ale władze zaprzeczały.

REKLAMA

Półtora roku temu po ataku bronią chemiczną na przedmieściach Damaszku i groźbie uderzenia ze strony Stanów Zjednoczonych, syryjskie władze podpisały konwencję zabraniającą używania broni chemicznej. Damaszek twierdził, że pozbył się całych zasobów takiej broni.

FILM: - Stany Zjednoczone powinny negocjować z prezydentem Baszarem el-Asadem w sprawie zakończenia syryjskiej wojny domowej - zadeklarował amerykański sekretarz stanu John Kerry w czwartą rocznicę rozpoczęcia tego konfliktu.

US CBS/x-news

Negocjacje z Asadem?

W ostatnich dniach Stany Zjednoczone nie wykluczyły negocjacji z syryjskim prezydentem, aby zakończyć trwającą cztery lata wojnę domową w Syrii i pokonać radykałów z Państwa Islamskiego. Wkrótce potem negocjacje z Baszarem al-Asadem wykluczyła Unia Europejska, a teraz premier Turcji oświadczył, że rozmowy z Asadem byłyby „jak podanie ręki Hitlerowi”. Sam syryjski prezydent oświadczył, że czeka na ruch Amerykanów.

REKLAMA

pp/PAP/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej