Władze Jemenu proszą państwa arabskie o interwencję zbrojną

Rząd Jemenu domaga się interwencji krajów Zatoki Perskiej i ustanowienia przez ONZ zakazu lotów nad ich krajem. Sąsiadująca z Jemenem Arabia Saudyjska oświadczyła, że będzie to możliwe tylko, gdy zawiodą pokojowe sposoby rozwiązania konfliktu.

2015-03-23, 16:50

Władze Jemenu proszą państwa arabskie o interwencję zbrojną

Posłuchaj

Stany Zjednoczone wycofują swoich żołnierzy z Jemenu. Relacja Jana Pachlowskiego z Chicago (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W Jemenie trwa walka o władzę między prezydentem Abdem Rabbuhem Mansurem Hadim a szyickim ugrupowaniem Huti, które jest sprzymierzone z byłym przywódcą Alim Abdem Allahem Salihem. Salih rządził Jemenem przez 22 lata. Stanowisko stracił w 2012 roku w wyniku rewolty społecznej. Nowym szefem państwa został Hadi. W styczniu 2015 roku doszło do ofensywy Huti na Sanę. Rebelianci wymusili na Hadim deklarację zrzeczenia się prezydentury. W efekcie prezydent uciekł ze stolicy do Adenu.
Od czwartku pałac prezydencki w Adenie jest ostrzeliwany przez niezidentyfikowane samoloty. Jak podała w niedzielę agencja EFE, w kierunku miasta jedzie konwój składający się z czołgów i wojskowych ciężarówek. Do obrony Adenu przygotowują się żołnierze wierni szefowi państwa a także członkowie lokalnych plemion - przekazały źródła w siłach bezpieczeństwa i wojsku. Na południu i zachodzie miasta rozmieszczono żołnierzy i około 40 czołgów.
SYTUACJA W JEMENIE: czytaj więcej>>>
RB ONZ poparła Hadiego i potępiała Huti
W niedzielę, na wniosek Jordanii, odbyło się specjalne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych poświęcone zaostrzającemu się kryzysowi w Jemenie. W wydanym po spotkaniu oświadczeniu RB ONZ wezwała strony konfliktu do podjęcia rozmów pokojowych. Rada potwierdziła swe poparcie dla prezydenta Hadiego i potępiła rebeliantów z ugrupowania Huti.
Zagrożono podjęciem "dalszych środków" przeciwko tym, którzy będą stwarzać przeszkody na drodze do pokoju. W listopadzie zeszłego roku Rada Bezpieczeństwa nałożyła sankcje na dwóch przywódców ugrupowania Huti i na poprzedniego prezydenta Jemenu Saleha.
Specjalny wysłannik ONZ Dżamal Benomar ostrzegł, że wydarzenia w Jemenie prowadzą to państwo "na skraj wojny domowej". Jego zdaniem Jemenowi może grozić "scenariusz iracko-libijsko-syryjski". Podkreślił, że "jedyną opcją jest pokojowy dialog".
Amerykanie wycofują się z Jemenu
W związku z pogarszającą się sytuacją w dziedzinie bezpieczeństwa USA wycofują z bazy lotniczej Al-Anad w Jemenie ostatnich stu żołnierzy amerykańskich sił specjalnych, uczestniczących w operacjach przeciw Al-Kaidzie i sprzymierzonym z nią ugrupowaniom terrorystycznym - poinformowała w sobotę telewizja CNN. W lutym, gdy Huti przejęli kontrolę nad stolicą, Amerykanie zamknęły swoją ambasadę w Sanie.
Jemen boryka się też z dżihadystami, którzy często atakują siły bezpieczeństwa oraz szyitów. W piątek w trzech samobójczych zamachach bombowych na dwa meczety w Sanie zginęły co najmniej 154 osoby, a kilkaset zostało rannych. Do ataków przyznało się Państwo Islamskie w Jemenie, które zagroziło kolejnymi atakami na Huti.

PAP/IAR, kk/iz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej