Kamil Maliszewski (mBank): konsolidacja na rynku dolara
Ubiegły tydzień na rynkach przyniósł znaczącą korektę na rynku dolara, która może zmusić do myślenia, przynajmniej tą część inwestorów, która późno przyłączyła się do rajdu na USD.
2015-03-23, 16:10
Wydaje się, jednak, że choć wydźwięk ostatniego posiedzenia FOMC był gołębi, to informacje, które otrzymaliśmy, nie powinny absolutnie skłaniać do zmiany strategii kupowania amerykańskiej waluty.
O ile średni termin nie powinien nikogo martwić, nawet po tak znaczącym umocnieniu, zależny od danych rynek może poruszać się dość chaotycznie w najbliższych tygodniach. Nie powinno to jednak nikogo zniechęcać do szukania nowych, lepszych miejsc do odnowienia swoich długich pozycji na USD.
Rozpoczynający się dziś tydzień będzie obfitował w istotne odczyty makroekonomiczne, które mogą powodować na rynku dość dużą zmienność i przynieść ku temu dobre okazje.
Absolutnie kluczowy dolara powinien okazać się odczyty inflacji CPI z USA, który poznamy już jutro.
REKLAMA
Dane te raczej nie pokażą odbicia inflacji, gdyż poza taniejącą ropą naftową presję na spadek cen powodowały tańsze z powodu siły dolara dobra importowane.
W tym tygodniu poznamy też szereg odczytów PMI ze Strefy Euro, które powinny pokazać dalszą poprawę w europejskiej gospodarce, gdyż nastroje wśród menedżerów najpewniej poprawiło osłabiające się euro.
Poważnym zagrożeniem wydają się także obecnie negocjacje w sprawie greckiego zadłużenia. Na ubiegłotygodniowym szczycie UE nie zapadły żadne istotne decyzje w tej kwestii, a zgodnie z doniesieniami prasowymi Grecja ma zapewnione finansowanie jedynie do 8 kwietnia. Dzisiejsza decyzja premiera Grecji Alexisa Tsiprasa w Berlinie, może przynieść nowe informacje w tej sprawie i ze szczególną uwaga trzeba spojrzeć na konferencję prasową po spotkaniu z kanclerz Angelą Merkel.
W dzisiejszym kalendarium poza danymi z rynku nieruchomości w USA nie mamy zbyt wielu istotnych odczytów. Swoje wystąpienia wygłoszą jednak prezes ECB Mario Draghi oraz dwaj przedstawiciele FOMC, co może stanowić pewne ryzyko na początku sesji amerykańskiej.
REKLAMA
W kontekście złotego warto przytoczyć słowa Marka Belki prezesa NBP, który zwrócił dziś uwagę w wywiadzie prasowym na ryzyko zarówno dla inflacji oraz wzrostu gospodarczego, które może powodować aprecjacja PLN.
Zdystansował się natomiast od koncepcji obniżenia celu inflacyjnego, postrzegając ją jako podważającą wiarygodność banku centralnego, co wydaje się jak najbardziej uzasadnione.
Dzisiejsza wypowiedź marka Belki podobnie jak pozostałych członków RPP wydają się być zgodne z zapowiedziami utrzymywanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie do końca kadencji Rady na początku przyszłego roku, przez co nie miała ona większego wpływu na rynek złotego.
REKLAMA
Kamil Maliszewski, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A
REKLAMA
REKLAMA