Przewoźnicy jadą protestować do Brukseli
Polscy transportowy jadą na pikietę do Brukseli. W poniedziałek przewoźnicy drogowi w całym kraju protestowali przeciw niemieckim przepisom o płacy minimalnej. Ich zdaniem to łamanie unijnej zasady wolnego rynku. Sprawę bada Komisja Europejska.
2015-03-24, 16:31
Posłuchaj
Transportowcy zablokowali wczoraj TIR-ami ważne drogi krajowe m.in. odcinek autostrady A6 ze Szczecina do Niemiec i drogę krajową nr 97 w Rzeszowie. W ten sposób chcieli zamanifestować sprzeciw wobec trudnego - jak uważają - swego położenia. Tadeusz Wilk ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników w Polsce zwrócił uwagę w Polskim Radiu 24, że przyczyną protestów są nie tylko niemieckie regulacje.
– Kwestia płac minimalnych przelała czarę goryczy i stąd nasz protest. Chcieliśmy pokazać, że jesteśmy i mamy problemy, z którymi powinien nam pomóc rząd– mówił dyrektor departamentu transportu.
Gość Polskiego Radia 24 powiedział, że przedstawiciele polskich środowisk transportowych wyruszyli na protest do Brukseli. Tam dołączą do przewoźników m.in. z Czech, Rumunii i Węgier.
– Będzie to niewielka manifestacja na ok. 50 osób. Wiemy, że do pikiety dołączą nasi europosłowie. Polski rząd działa w kwestii przewoźników, ale na razie nie przynosi to żadnego rezultatu. Wystąpienia naszych władz w kwestii przewoźników są zbyt delikatne – wskazywał Tadeusz Wilk.
Polskie Radio 24/gm