Armia wzywa rezerwistów. Czy powołany może mieć problemy w pracy?

Po siedmiu latach Ministerstwo Obrony Narodowej znów wzywa rezerwistów. We wtorek 500 mężczyzn musiało się w trybie natychmiastowym stawić w jednostkach. Okazuje się, że wezwanie, którego nie można zignorować, może spowodować problemy w pracy.

2015-03-25, 23:59

Armia wzywa rezerwistów. Czy powołany może mieć problemy w pracy?

Decyzja MON o ćwiczeniach rezerwistów wywołała popłoch w całej Polsce. Jak informuje Romuald Kędzierski, prawnik z kancelarii Koksztys, mężczyźni obawiają się przede wszystkim tego, jak na ich nagłą nieobecność zareaguje pracodawca. Również sami przedsiębiorcy nie wiedzą, jak w takiej sytuacji powinni zareagować.

Jak wyjaśnił prawnik, w okresie między dniem doręczenia karty powołania a odbyciem służby wojskowej przez pracownika, nie może zostać on zwolniony z pracy. - Pracownik zatrudniony na podstawie umowy o pracę, a powołany na ćwiczenia wojskowe, zachowuje większość praw wynikających ze stosunku pracy - powiedział Romuald Kędzierski.

Ostatnie ćwiczenia wojskowe przeprowadzono w trybie natychmiastowego stawiennictwa, co oznacza, że powołani rezerwiści musieli stawić się w jednostce w ciągu czterech godzin od otrzymania wezwania, chyba że w dokumentach zaznaczono inaczej. Jeżeli powołany nie stawi się w jednostce, zarządzone może zostać przymusowe doprowadzenie go przez policję.

Jeśli rezerwista nie może stawić się na ćwiczenia w wyznaczonym terminie z powodu obłożnej choroby, musi niezwłocznie zawiadomić wojskowego komendanta uzupełnień osobiście lub przez inne osoby.

REKLAMA

Jak zareaguje pracodawca?

By stawić się na ćwiczeniach, wielu powołanych mężczyzn musi opuścić co najmniej jeden dzień pracy. Nic dziwnego, że obawiają się oni, jak zareaguje na to pracodawca. Romuald Kędzierski uspokaja, że w takiej sytuacji występuje szczególna ochrona stosunku pracy.

- Pracownik zatrudniony na podstawie umowy o pracę, a powołany na ćwiczenia wojskowe, zachowuje większość praw wynikających ze stosunku pracy, tzn. nie ulega zmniejszeniu wymiar urlopu, natomiast okres ćwiczeń wlicza się do stażu pracy - wyjaśnił prawnik. Dodał jednak, że w okresie pełnienia czynnej służby wojskowej, powołany nie zachowuje prawa do wynagrodzenia. Rezerwista otrzymuje natomiast żołd, ale może też wystąpić o rekompensatę utraconego wynagrodzenia do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Taka możliwość pojawia się, gdy pracownik uczestniczy w ćwiczeniach trwający dłużej niż 24 godziny, a jego wynagrodzenie jest wyższe od wypłacanego przez armię żołdu.

Prawo domagania się rekompensaty przysługuje nie tylko pracownikom zatrudnionym na umowie o pracę, ale także osobom prowadzącym działalność gospodarczą lub rolniczą.

Nie masz etatu? To może oznaczać problem

Romuald Kędzierski podkreślił, że ustawie brakuje informacji, co stanie się z osobami zatrudnionymi na podstawie umów cywilnoprawnych, czyli umów o dzieło i umów zlecenia. - Wobec powyższego, uprawniony jest wniosek, iż takim osobom nie zostanie zapewniona szczególna ochrona ich zatrudnienia - stwierdził prawnik. - Od dobrej woli danego pracodawcy-zleceniodawcy zatrudniającego na podstawie umów cywilnoprawnych, będzie zależało, czy zechce czekać na powrót podwładnego zleceniobiorcy lub wykonawcy - dodał. Może się więc okazać, że po powrocie z ćwiczeń taka osoba zostanie bez pracy.

REKLAMA

W efekcie może się okazać, że osoba zatrudniona na podstawie umowy cywilnoprawnej zostanie bez pracy.

bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej