Katastrofa airbusa. Drugi pilot ukrył zwolnienie lekarskie
Podczas rewizji w mieszkaniu pilota podejrzanego o rozmyślne rozbicie we wtorek samolotu linii Germanwings we Francji prokuratura znalazła porwane zwolnienie lekarskie dotyczące dnia, w którym doszło do katastrofy - podała prokuratura w Düesseldorfie.
2015-03-27, 14:53
Posłuchaj
W mieszkaniu 28-latka śledczy nie znaleźli listu pożegnalnego, zabezpieczyli jednak wiele dokumentów medycznych m.in. liczne zwolnienia lekarskie. Jedno z nich obejmowało ostatni wtorek, czyli dzień, w którym doszło do tragedii. Może to świadczyć o tym, że Lubitz próbował ukryć przed pracodawcą zły stan zdrowia - poinformowała prokuratora w Düsseldorfie. Nie wiadomo na razie, o jakie schorzenie chodzi.
Zabezpieczone dokumenty o treści medycznej sugerują trwające dolegliwości i związane z nimi leczenie - czytamy w komunikacie wydanym przez prokuraturę. Jak zaznaczono, analiza dokumentów i przesłuchania świadków potrwają jeszcze kilka dni.
Wcześniej niemiecka media informowały, że pilot zmagał się w przeszłości z problemami natury psychicznej, a w ostatnim czasie mężczyzna przechodził prawdopodobnie poważny kryzys osobisty.
"Bild" podał, powołując się na swoje informacje w Lufthansie, że sześć lat temu Andreas Lubitz przerwał kurs pilotażu w ośrodku Lufthansy właśnie z powodu problemów psychicznych. Podczas kształcenia został nawet czasowo uznany za niezdolnego do latania. Z powodu depresji miał być kilkakrotnie degradowany w czasie kształcenia, ale ukończył naukę. Jak czytamy, mężczyzna znajdował się pod opieką psychiatryczną łącznie przez półtora roku.
REKLAMA
W 2009 roku przeszedł poważny epizod depresyjny. O problemach psychicznych mężczyzny, może tez świadczyć kartoteka pilota prowadzona w Federalny Urzędzie Lotniczym. Jak podaje "Bild", w aktach mężczyzny jest adnotacja o specjalistycznej opiece lekarskiej.
źródło: CNN Newsource/x-news
Francuska prokuratura podała, że do katastrofy najpewniej rozmyślnie doprowadził drugi pilot pod nieobecność kapitana w kokpicie. Według wersji przedstawionej przez prokuraturę z Marsylii intencją drugiego pilota, 28-letniego obywatela Niemiec Andreasa Lubitza, było zniszczenie samolotu.
REKLAMA
Kapitan, którego niemieckie media zidentyfikowały jako Patricka S., najprawdopodobniej wychodząc do toalety, przekazał Lubitzowi kontrolę nad maszyną. Nie zdołał potem wrócić do kokpitu, ponieważ drugi pilot uniemożliwił mu otwarcie drzwi. Drzwi do kokpitu można było zablokować tylko ręcznie.
Z nagrania zarejestrowanego przez czarną skrzynkę Airbusa A320 wynika, że pasażerowie dopiero w ostatniej chwili zorientowali się, że dojdzie do tragedii. Ich krzyki rozległy się tuż przed rozbiciem się maszyny. W katastrofie zginęło 150 osób, głównie Niemcy i Hiszpanie.
IAR/PAP/fc
REKLAMA