Skandal w Irlandii z udziałem działacza PZPN? Kazimierz Greń: jestem niewinny
Członek zarządu PZPN Kazimierz Greń powiedział, że jest niewinny w sprawie rzekomej afery przed meczem eliminacji Euro 2016 Polski z Irlandią w Dublinie. Według tamtejszej prasy, przedstawiciel piłkarskiej centrali miał sprzedawać nielegalnie bilety.
2015-03-30, 22:19
Posłuchaj
Dzień po remisowym 1:1 spotkaniu irlandzki dziennik "Irish Examiner" napisał o zatrzymaniu działacza PZPN pod stadionem w Dublinie. Greń - prezes Podkarpackiego ZPN - miał zostać oskarżony o nieuprawnioną sprzedaż biletów. Jak dodano, polski działacz spędził noc w areszcie, a o rezultacie meczu dowiedział się podobno od strażników.
Sam zainteresowany przedstawił swoją wersję wydarzeń.
- Wciąż jestem w szoku. Miałem ze sobą 12 biletów dla przyjaciół z Polski. Jeden z biznesmenów poprosił mnie, żebym przywiózł je tam dla niego i znajomych. Stałem na prywatnej działce. Nie wiedziałem, że tam nie można przebywać. W pewnym momencie podeszła policja i zabrała mnie na komisariat. Tłumaczyłem wcześniej, że czekam na przyjaciół, którzy w umówionym miejscu mieli te bilety ode mnie odebrać. Niestety, policjanci mi nie uwierzyli. Myśleli, że handluję wejściówkami. Zabrano mi telefon - powiedział Greń.
Jak dodał, w tej sytuacji poprosił, aby policja i adwokat zadzwonili do przyjaciół czekających na bilety, którzy potwierdziliby jego wersję.
REKLAMA
- Tamtejsze prawo jest takie, że musiał zebrać się sąd. Zostałem uniewinniony. Sąd oddalił wszystkie zarzuty. Ludzie, do których dzwoniono, potwierdzili moje słowa w sprawie biletów. Nie wiem, może będę domagał się od tamtejszej policji odszkodowania. Przecież kupione przeze mnie bilety nie dotarły do ludzi, którym miałem je przekazać - przyznał szef Podkarpackiego ZPN.
Nie chciał komentować sprawy rzekomego pobytu w areszcie. Jak jednak powtórzył, jest całkowicie niewinny.
- Co niby miałbym osiągnąć, handlując biletami? Jeśli chciałbym zarobić, musiałbym sprzedać chyba ponad sto biletów. To przecież kompletnie nielogiczne - zakończył.
REKLAMA
Źródło: TVN24/x-news
Rzecznik PZPN zabrał głos
Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN, powiedział, że jest zaskoczony tymi informacjami.
- Sprawę znamy tylko z gazet. Musimy sprawdzić, czy to faktycznie miało miejsce i jak to wyglądało. Jesteśmy zaskoczeni. Wiadomo, że tak się nie robi, ale jakie będą tego konsekwencje to trudno mi powiedzieć - zaznaczył.
Dodał, że prezes PZPN Zbigniew Boniek będzie wyjaśniał sprawę.
REKLAMA
Jakub Kwiatkowski za pośrednictwem Twitter przekazał także, że Kazimierz Greń nie był członkiem oficjalnej delegacji PZPN w Dublinie.
mr
REKLAMA