Konflikt na Ukrainie. Sondaż: to Rosja jest agresorem
71,8 proc. Ukraińców uważa Rosję za państwo agresora i stronę konfliktu w Donbasie - wynika z sondażu przeprowadzonego przez kijowskie Centrum im. Razumkowa w dniach 6-12 marca.
2015-04-02, 15:00
Posłuchaj
Jak podaje ośrodek, we wszystkich regionach Ukrainy absolutna lub względna większość ankietowanych uznała Rosję za państwo agresora. Przeciwnego zdania było 8,4 procent ogółu badanych.
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
Według sondażu 66,1 proc. Ukraińców uznaje tzw. republiki ludowe - doniecką i ługańską - ogłoszone w Donbasie przez prorosyjskich separatystów za organizacje terrorystyczne.
56,1 proc. Ukraińców uważa konflikt na wschodzie swego kraju za zaborczą wojnę Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie. Taką ocenę wyraziła absolutna większość ankietowanych w zachodnich i centralnych regionach Ukrainy, natomiast na południu, wschodzie i w samym Donbasie była to względna większość. Sondażu nie prowadzono na terenach kontrolowanych przez separatystów ani na zajętym przez Rosję Krymie.
15,6 proc. ogółu badanych uznało, że w Donbasie trwa konflikt między obywatelami nastawionymi prorosyjsko, a tymi o postawie proukraińskiej. Nieco więcej - 18,6 proc. - uważa, że toczy się walka między Rosją i USA o strefy wpływów.
REKLAMA
Broń na Ukrainę?
42,4 proc. ankietowanych jest przekonanych, że Zachód powinien dostarczyć Ukrainie broń. Najwięcej zwolenników takiego posunięcia jest w regionach zachodnich (66,8 proc.) i centralnych (51,2 proc.). Natomiast 61,2 proc. mieszkańców Donbasu i połowa we wschodnich regionach (49,5 proc.) uważa, że dostawy broni utrudnią pokojowe uregulowanie konfliktu.
W skali całego kraju 32,8 proc. badanych uważa, że siły rządowe powinny nadal prowadzić operację w celu odzyskania kontroli nad terenami zajętymi przez separatystów. Nieco mniej - 30,6 proc. - popiera przyznanie tym terenom szczególnego statusu w granicach Ukrainy, a 17,9 proc. opowiada się za ich oddzieleniem od reszty kraju.
Badanie przeprowadzono wśród 2009 respondentów; margines błędu nie przekracza 2,3 proc.
PAP, to
REKLAMA