Ekstraklasa: Lech Poznań liże rany po blamażu

Piłkarze Lecha Poznań po blamażu w Stargardzie Szczecińskim, gdzie przegrali w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Polski z Błękitnymi 1:3, chcą zrehabilitować się w Wielką Sobotę w Bełchatowie. PGE GKS po raz pierwszy wystąpi pod wodzą trenera Marka Zuba.

2015-04-03, 19:49

Ekstraklasa: Lech Poznań liże rany po blamażu
Zawodnicy Lecha Poznań tłumaczą się swoim kibicom z porażki z Błękitnymi Stargard Szczeciński w pierwszym meczu półfinałowym piłkarskiego Pucharu Polski. Foto: PAP/Marcin Bielecki

Piękny sen Błękitnych trwa. Lech upokorzony. "Nic nas nie tłumaczy" >>>

Po sensacyjnej porażce z drugoligowcem na piłkarzy wicemistrza Polski posypały się gromy i drwiny. Choć od meczu minęły już dwa dni, trener Maciej Skorża na konferencji prasowej wyglądał nadal na mocno przygnębionego.

- Ten zespół wciąż mnie zaskakuje, wciąż się go uczę i wciąż mam sporo nowych doświadczeń. Cztery razy wystąpiłem w finale Pucharu Polski, grałem wiele meczów z drużynami z niższych klas, ale czegoś podobnego mnie jeszcze nie spotkało. Ja zawsze powtarzałem, że jak w takim meczu nie dasz z siebie maksimum, to jest po tobie. A u nas jak to wyglądało, każdy widział. Na pewno nie było "orania" trawy - powiedział Skorża.

Porażka 1:3 w pierwszym meczu oznacza, że w rewanż, którego stawką będzie finał na Stadionie Narodowym, urasta do rangi jednego z najważniejszych pojedynków dla Lecha w tym roku. Dlatego też piłkarze nie mogą liczyć na wolne w trakcie świąt.

REKLAMA

- Trenujemy normalnie w niedzielę po meczu i w poniedziałek. Święta wszyscy spędzą w Poznaniu, daleko od swoich domów. W naszej sytuacji, przy tylu kontuzjach, nie możemy pozwolić sobie nawet na jeden dzień wolnego. Musimy solidnie przygotować się do spotkania z Błękitnymi - podkreślił opiekun poznańskiej drużyny.

Władze Lecha Poznań postanowiły nawet zdyscyplinować piłkarzy. Rozmowę z zawodnikami przeprowadził nie tylko trener Maciej Skorża, ale i prezes klubu Karol Klimczak. Według informacji "Przeglądu Sportowego" słaba postawa na boisku może skutkować karą finansową, a w skrajnym przypadku zesłaniem do drużyny rezerw. - Nie wiem, czy drastyczne posunięcia mogą wpłynąć na plus, ale zmiany powinny być. To może dać do zrozumienia niektórym, żeby nie czuli się pewniakami bez względu na wynik sportowy - skomentował w rozmowie z x-news były bramkarz reprezentacji Polski i Lecha.

Zanim lechici przystąpią do rewanżu z drugoligowcem, czeka ich wyjazdowy ligowy pojedynek z PGE GKS Bełchatów, który po raz pierwszy poprowadzi Marek Zub. W ubiegłym tygodniu zastąpił na stanowisku trenera Kamila Kieresia. Co ciekawe, Zub był sprawcą innego nieszczęścia Lecha, prowadząc Żalgiris Wilno, półtora roku temu wyeliminował poznaniaków w 3. rundzie eliminacji Ligi Europejskiej.

Skorża liczy, że jego podopieczni będą chcieli zrehabilitować się za pucharową wpadkę i w Bełchatowie zagrają na swoim poziomie.

REKLAMA

Prezes ostrzegł piłkarzy Lecha. Mowlik: Niektórzy czują się pewniakami bez względu na wynik

/Foto Olimpik/x-news

man, PAP, x-news, Przegląd Sportowy

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej