Antoni Macierewicz: tragedia smoleńska była pierwszą salwą wymierzoną w pokój światowy
- Właśnie po tragedii smoleńskiej, która była pierwszą salwą wymierzoną w pokój światowy w Europie nastąpiła agresja na Ukrainę, zabór Krymu, inwazja na Donieck, straszliwa katastrofa spowodowana przez Rosję samolotu malezyjskiego, a wreszcie śmierć premiera Niemcowa - mówił w piątą rocznicę katastrofy Tu-154M Antoni Macierewicz.
2015-04-10, 15:52
Posłuchaj
Z okazji piątej rocznicy parlamentarny zespół badający katastrofę smoleńską przygotował kolejny raport ze swoich ustaleń. Wynika z niego, że na pokładzie samolotu doszło do kilku wybuchów. W raporcie jest mowa o eksplozjach na lewym skrzydle, w kadłubie i prezydenckiej salonce.
Raport Macierewicza o Smoleńsku. Ekspert: znów bez dowodów>>>
Według wiceprezesa PiS, ofiary katastrofy smoleńskiej "poległy w okolicznościach, które każą tę śmierć nazwać śmiercią męczeńską". - Nie tylko ze względu na to, jak ona została zadana, ale także ze względu na, to jak jest ona zadawana dzień po dniu przez ubiegłych sześćdziesiąt miesięcy przez ludzi nieuczciwych, wyzutych z sumienia - powiedział.
Jego zdaniem, bez poznania całej prawdy o tamtym wydarzeniu "szansa na pokój w Europie, szansa na rzeczywisty rozwój Polski, będzie niewielka". - Fundamentem tych najważniejszych wartości jest prawda o tym, jak zginęła polska elita. Bez prawdy w życie społeczne i polityczne wkracza chaos, zamęt, konflikt. A my chcemy zgody, chcemy pokoju - przekonywał szef zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Macierewicz uważa, że 10 kwietnia 2010 roku "zaczęła się nawała ze Wschodu".
- Te wszystkie wydarzenia polityczne rozpoczęte zostały wtedy, gdy usunięto tych, którzy bronili Polski i Europy, bo byli rzeczywistym przedmurzem cywilizacji zachodniej. Prezydent i polska elita stanowili przedmurze cywilizacji zachodniej - dodał. Zdaniem Macierewicza, "ich wiedza, poświęcenie, determinacja, by powstrzymać imperializm rosyjski zasługują na najwyższy podziw i wdzięczność, której tylko skromnym ułamkiem jest dochodzenie do prawdy".
REKLAMA
(źródło: TVN24/x-news)
Katastrofa smoleńska. Serwis specjalny Polskiego Radia >>>
W obradach zespołu wzięli udział bliscy tych, którzy wspólnie z prezydentem Lechem Kaczyńskim lecieli do Katynia na obchody 70. rocznicy mordu polskich oficerów przez NKWD.
Apel o międzynarodowe śledztwo. "Mamy dość chaosu"
Wdowa po prezesie NBP Sławomirze Skrzypku, Dorota Skrzypek apelowała do rządu, "o jak najszybsze podjęcie działań, które doprowadzą do powołania międzynarodowego zespołu ekspertów badających przyczyny tragedii smoleńskiej". - My, rodziny, apelujmy, aby przebadano wszystkie dowody, które są w posiadaniu polskiej prokuratury, aby je uzupełniono i by niezależny organ wydał prawdziwe, rzetelne ustalenia na ich temat - oświadczyła.
Jak mówiła, rodziny, w imieniu których zabrała głos, nie mogą zgodzić się z "chaosem, jaki panuje w śledztwie smoleńskim". - Jesteśmy przekonani, że wszystkie możliwe badania i szczegółowa analiza dotychczas zebranych dowodów powinny jak najszybciej rozpocząć się od nowa - powiedziała Dorota Skrzypek.
Zwróciła się również do zespołu parlamentarnego "o intensyfikację działań, także tych, podejmowanych na arenie międzynarodowej, m.in. w Parlamencie Europejskim, mogących przyczynić się do przeprowadzenia międzynarodowego śledztwa". - W imieniu rodzin katastrofy smoleńskiej zwracam się także do Naczelnej Prokuratury Wojskowej, od której nieustannie, od pięciu lat, domagamy się skutecznego zwrócenia się do Federacji Rosyjskiej z ponownym wnioskiem o wydanie rejestratorów lotu i wraku samolotu Tu-154M - zaznaczyła.
REKLAMA
Dorota Skrzypek, wdowa po Sławomirze Skrzypku, prezesie NBP (źródło: TVN24/x-news)
Część rodzin ofiar katastrofy oczekuje od śledczych zrealizowania ich wniosków (jako osób mających w śledztwie status pokrzywdzonych) w sprawie wydania załączników do pozyskanych w śledztwie opinii "tak, aby istniała możliwość rzetelnej ich weryfikacji", a także wydania im i ich pełnomocnikom całości kopii akt postępowania. - Prosimy o realizację naszych wniosków o udostępnienie w całości dokumentacji medycznej ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku, a także o załączenie do akt jawnych postępowania pozbawionych klauzuli tajności dokumentów zdeponowanych w kancelarii tajnej i przechowywanych jako akta niejawne postępowania - dodała Skrzypek.
Jak zaznaczyła, rodziny ofiar "konsekwentnie domagają się rozpoznania wszystkich ich wniosków procesowych w tym tego, który dotyczy zwrócenia się do Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie z pytaniem, kiedy zakończona zostanie zlecona Instytutowi tzw. końcowa ekspertyza genetyczna, której celem jest zweryfikowanie prawidłowości identyfikacji ich bliskich". Według niej, bliscy ofiar czekają na nią od pięciu lat.
Ewa Błasik: kampania oszczerstw
Ewa Błasik, wdowa po dowódcy Sił Powietrznych gen. Andrzeju Błasiku nawiązała do ujawnionych kilka dni temu najnowszych opinii biegłych dotyczących zapisów rozmów z kokpitu tupolewa. Ma z nich wynikać, że do samego końca w kabinie pilotów przebywała osoba opisana przez biegłych jako Dowódca Sił Powietrznych. - Wydawało się, że sprawa bezpodstawnych kłamstw na temat mojego męża została już wyjaśniona, jednak okazuje się, że moja radość z zakończenia tej niespotykanej w historii, kłamliwej kampanii oszczerstw, była przedwczesna - mówiła Błasik.
REKLAMA
W jej opinii, "kilka dni temu prokuratura wojskowa znowu powróciła do starej, skompromitowanej i kłamliwej wersji o winie polskich pilotów". - Z mediów dowiedziałam się o kolejnych pseudodowodach. Znów sugeruje się, że ktoś rozpoznał głos mojego męża - w ten sposób znów chce się uwiarygodnić rosyjski scenariusz, który rozpowszechniano zaraz po tragedii - oceniła.
Jej zdaniem, "przemysł pogardy pracuje pełną parą tak, jak w 2011 roku, kiedy opublikowano oszczerczy raport MAK". Zarzuciła przy tym prezydentowi Bronisław Komorowskiemu i premier Ewie Kopacz, że "nie reagują na kłamstwa smoleńskie". - Po raz kolejny pytam więc: kto w tym kraju stanie w obronie honoru polskich oficerów? Jak to możliwe, że kłamstwem posługują się ludzie noszący mundur Wojska Polskiego? - dziwiła się.
Polska wspomina ofiary tragedii smoleńskiej w piątą rocznicę katastrofy. Czytaj więcej >>>
10 kwietnia 2010 roku w katastrofie Tu-154M w Smoleńsku zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja, w tym wielu przedstawicieli polskich elit politycznych, wojskowych i kościelnych oraz środowisk pielęgnujących pamięć o zbrodni katyńskiej, zmierzali na uroczystości w Lesie Katyńskim.
IAR/PAP/asop
REKLAMA
REKLAMA