Zbigniew Ziobro stanie przed Trybunałem Stanu. "To zemsta za walkę z korupcją"
Komisja odpowiedzialności konstytucyjnej przyjęła wniosek, że postawienie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu jest zasadne - poinformował szef SLD Leszek Miller, który jest członkiem komisji. To zemsta za moją walkę z korupcją - komentuje Ziobro.
2015-04-24, 16:58
Posłuchaj
- Komisja podjęła tę uchwałę po długiej dyskusji, po rozpatrzeniu wielu dowodów, po przesłuchaniu 17 świadków, po zgromadzeniu dużej ilości materiału i analizie tego materiału - powiedział szef komisji Robert Kropiwnicki (PO) na konferencji prasowej po zakończeniu posiedzenia.
Kropiwnicki powiedział, że główne przesłanki, które kierowały członkami komisji - przy podejmowaniu decyzji w sprawie Ziobry - dotyczyły nieuprawnionego nacisku Ziobry na prokuratorów. - Ziobro wywierał wpływ, wręcz koordynował, wydawał polecenia ministrowi spraw wewnętrznych, czyli znacznie wykraczał poza uprawnienia ministra sprawiedliwości. Jednym z elementów demokratycznego państwa prawa jest podział zadań, w ten sposób, aby nie gromadzić nadmiernej władzy w rękach jednej osoby - podkreślił szef komisji. Jak dodał, w przypadku Ziobry, mamy do czynienia z wpływaniem na policję, CBA oraz ABW. - Jest to prawdziwe zagrożenie dla funkcjonowania demokratycznego państwa - ocenił Kropiwnicki.
Przypomniał, że komisja podejmuje decyzję dwuetapowo. Po uznaniu wniosku za zasadny, kolejny etap to przyjęcie sprawozdania, w którym będzie szczegółowe odniesienie do poszczególnych zarzutów. - Komisja ustaliła termin złożenia sprawozdania na dzień 14 maja - zaznaczył Kropiwnicki. Jak dodał, po przyjęciu sprawozdania przez komisję, posłowie mają 21 dni na zapoznanie się z nim; następnie marszałek Sejmu podejmie decyzję, kiedy wprowadzi tę sprawę na posiedzenie plenarne Sejmu.
Chwilę przed tym, kiedy komisja podjęła decyzję, jej posiedzenie opuścili posłowie PiS i Zjednoczonej Prawicy. Jak mówili, to protest przeciwko odrzuceniu wniosków dowodowych złożonych przez obronę. Arkadiusz Mularczyk (ZP) powiedział dziennikarzom, że odrzucenie wniosków to "hucpa, sąd kapturowy". - Nie mogliśmy w tym dłużej uczestniczyć - dodał. Również poseł PiS Jarosław Zieliński określił odrzucenie wniosków mianem "hańby i hucpy politycznej".
REKLAMA
Byłemu ministrowi sprawiedliwości zarzuca się naruszenie konstytucji, ustawy o Radzie Ministrów oraz ustawy o działach administracji rządowej. W uzasadnieniach wniosków jest też mowa o działaniach nakierowanych na "walkę z układem". PO powołuje się m.in. na materiały dowodowe dwóch komisji śledczych: ds. śmierci Barbary Blidy oraz ds. nacisków.
Zdaniem Ziobry, decyzja komisji, to zemsta za jego "skuteczną walkę z korupcją ludzi władzy, za walkę z przestępczością i otwieranie zawodów prawniczych". Jak ocenił, decyzja komisji ma związek z kampanią wyborczą Bronisława Komorowskiego. Przekonywał też, że Platforma "naruszyła w tej sprawie wszelkie standardy prawne".
Reprezentujący Ziobrę przed komisją poseł Andrzej Romanek (Zjednoczona Prawica) przekonywał, że podczas prac komisji złamano prawo do obrony, a "komisja reprezentuje konstytucyjne bezprawie". - Żaden z wniosków dowodów, który został zgłoszony, nie został uwzględniony, tylko dlatego, że wnioski te zgłosiła obrona. Tak funkcjonować państwo prawa absolutnie nie powinno - mówił Romanek. Uznał też, że decyzja komisji - bez przyjęcia sprawozdania - jest sprzeczne z ustawą o Trybunale Stanu.
REKLAMA
źródło: TVP/x-news
Szef komisji, odnosząc się do zachowania posłów PiS i ZP, ocenił że był to "zabieg polityczny", a prace komisji były prowadzone w sposób prawidłowy.
Takie same zarzuty jak Ziobrze, stawiane są Jarosławowi Kaczyńskiemu. Platforma złożyła wnioski o postawienie Ziobry oraz Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu w 2012 roku. Zarówno były minister sprawiedliwości, jak i lider Prawa i Sprawiedliwości stwierdzali wielokrotnie, że nie widzą żadnych podstaw do postawienia ich przed TS.
Wniosek o postawienie premiera lub ministra przed TS może złożyć co najmniej 1/4 (115) posłów. Pod wnioskami PO ws. Kaczyńskiego i Ziobry podpisało się ok. 150 posłów nie tylko z Platformy, ale też z Ruchu Palikota i SLD. Decyzja o postawieniu członka Rady Ministrów przed Trybunałem Stanu zapada, jeśli zagłosuje za nią co najmniej 3/5 (276) posłów.
REKLAMA
Rozpatrująca wniosek Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej przesłuchała już m.in. szefa CBA Paweł Wojtunika, b. szefa Centralnego Biura Śledczego Jarosława Marca oraz b. ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka.
PAP/aj/fc
REKLAMA