Solange Olszewska: było jak w "Ziemi obiecanej"
Marzyła o tym, żeby być weterynarzem, została lekarzem stomatologiem, ale w końcu - dzięki mężowi - zajęła się produkcją autobusów. I to pokochała.
2015-05-03, 17:00
Posłuchaj
Dzisiaj autobusy marki Solaris jeżdżą w blisko 30 krajach, ale początki wcale nie były łatwe. Bohaterką naszego cyklu Ludzie Gospodarki jest Solange Olszewska właścicielka firmy Solaris, największego producenta autobusów w Polsce, a jednocześnie jednego z naszych największych eksporterów.
Jeszcze za pieniądze zarobione w czasach studenckich w Szwecji Solange i Krzysztof Olszewscy kupili połowę warsztatu samochodowego w Warszawie.
- Ja pracowałam w przychodni, a mąż naprawiał samochody i myślałam, że tak potoczy się nasze życie zawodowe, ale stan wojenny zastał mojego męża w Berlinie, dokąd pojechał po części zamienne - wspomina Solange Olszewska. Ona sama rok później dołączyła do niego, a po jakimś czasie - chociaż nie bez problemów - dojechały dzieci.
Praca w Berlinie
Krzysztof Olszewski dostał pracę w nowej fabryce Neoplana w Berlinie. Był pierwszym inżynierem, którego tam zatrudnili, ale po pewnym czasie okazało się, że większej kariery już tam nie zrobi, bo w zarządzie rodzinnej firmy zasiadają tylko osoby z genami Auwarterów. Wtedy postanowił sprzedawać autobusy niskopodłogowe w Polsce, bo takich w naszym kraju nie było. Pierwszy sprzedał w 1994 roku w Warszawie, a potem przyszedł przetarg z Poznania, ale pod warunkiem, że pod miastem powstanie fabryka.
Nowa fabryka
- Było jak w "Ziemi obiecanej", ja nie ma nic, ty nie masz nic, czyli mamy wystarczająco dużo, żeby założyć fabrykę - wspomina Solange Olszewska.
W Bolechowie pod Poznaniem Olszewscy znaleźli teren, wyremontowali halę i rozpoczęli produkcję. Najpierw na licencji niemieckiej, a w 1999 roku pojawił się pierwszy już polski niskopodłogowy autobus miejski marki Solaris.
Sylwia Zadrożna
REKLAMA