Prof. Oręziak: emerytury zależą tylko od gospodarki

Gościem cyklu Ludzie gospodarki jest prof. Leokadia Oręziak, kierownik Katedry Finansów Międzynarodowych w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej. Jak sama mówi o sobie - „ekonomistka prospołeczna i propaństwowa". Polakom dała się poznać jako zagorzała przeciwniczka OFE. Jej książka „OFE. Katastrofa prywatyzacji emerytur w Polsce" została wybrana najlepszą książką ekonomiczną 2014 roku.

2015-04-30, 15:51

Prof. Oręziak: emerytury zależą tylko od gospodarki
Prof. Leokadia Oręziak, kierownik Katedry Finansów Międzynarodowych w warszawskiej SGH - „ekonomistka prospołeczna i propaństwowa". Foto: Archiwum prywatne

Posłuchaj

Moje poglądy są prospołeczne. Dlatego żal mi tych ludzi, którzy są oszukiwani przez system, tak jak w przypadku OFE, które zostały stworzone dla korzyści garstki instytucji i garstki ludzi z nimi powiązanych, a cierpią wszyscy – uważa prof. Leokadia Oręziak, gość Polskiego Radia 24. (Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Prof. Oręziak mówi nie tylko o polskim systemie emerytalnym, ale także o negocjowanej umowie handlowej UE–USA oraz o zbliżających się wyborach prezydenckich.

Ekonomistka prospołeczna

– Profesorowie o takich poglądach jak ja, mają mniejsze szanse, by pojawiać się w mediach. Neoliberalizm, który dominuje w przekazie medialnym, to ideologia mniejszości, zamówiona i wypromowana po to, aby służyć jej zwolennikom, czyli przede wszystkim wielkim korporacjom. Poprzez sieć niby niezależnych think tanków, a w rzeczywistości też opłacanym przez korporacje, tworzy się ekspertyzy, które potwierdzają słuszność neoliberalnych działań. Także media niestety pomagają w kreowaniu takich ekspertów i opinii, gdyż są uzależnione od sponsorów – uważa prof. Leokadia Oręziak, gość Polskiego Radia 24.

I jak dodaje, ludzie widząc np. profesora w roli eksperta myślą, że to co on mówi, jest słuszne. A jest to płatny lobbysta, który dąży do realizacji rozwiązań słusznych dla tych, których reprezentuje, przez których jest opłacany. Natomiast druga strona nie ma takich możliwości prezentacji swoich poglądów.  – A neoliberalizm kreuje wielką klasę ubóstwa – podkreśla gość Polskiego Radia 24.

Niesprawiedliwe państwo

– Moje poglądy są prospołeczne. Dlatego żal mi tych ludzi, którzy są oszukiwani przez system, tak jak w przypadku OFE, które zostały stworzone dla korzyści garstki instytucji i garstki ludzi z nimi powiązanych, a cierpią wszyscy. Bo w tej ideologii wielkie masy ludzi są przeznaczone do wyzysku – tłumaczy prof. Oręziak.

REKLAMA

Jeśli dopuszczamy do takich sytuacji, zaznacza ekspertka, do takich nierówności  to jednocześnie zubażamy nasz kraj, a ludzie to widzą, nie akceptują i  przez to tracimy możliwości rozwoju, gdyż wyjeżdżają z kraju.

Polskie makro problemy

To co najbardziej niepokojące, zdaniem prof. Oręziak to makro sprawy, czyli prywatyzacja emerytur i równanie w dół, jeśli chodzi o uprawnienia pracownicze, i opieranie pomyślności Polski na niskich kosztach pracy, na niskich płacach.

Dlatego też w naszym kraju nie ma impulsu do innowacji, bo firmy myślą o taniej sile roboczej, a nie o nowoczesnych inwestycjach.

Również otwarte fundusze emerytalne to sposób na wyzysk świata pracy. – To sposób  na zapewnienie zysku garstce beneficjentów, czyli towarzystwom emerytalnym i instytucjom związanym z rynkiem finansowym – podkreśla prof. Oręziak.

REKLAMA

Straszenie demografią, straszenie niewypłacalnością ZUS to sztandarowe hasła obrońców OFE, dzięki którym budowano przekonanie o ich potrzebie istnienia. A takie straszenie ZUS to jest podważanie zaufania do państwa. – Ponadto Polska nie jest skazana na negatywną demografię. I co prawda dopiero od niedawna, ale są podejmowane kroki, by zwiększyć dzietność, a przykłady z innych krajów pokazują że jest to możliwe – ocenia gość PR 24.

Demografia to nie wszystko

Zdaniem prof. Oręziak, w Afryce rodzi się dużo ludzi, ale przez brak dobrze funkcjonujących gospodarek nie zapewnia to nikomu emerytur. Czyli decydująca jest sprawna i wydajna gospodarka, a wtedy zawsze starczy na emerytury.

Natomiast system otwartych funduszy nie tylko nie rozwiązuje sprawy negatywnej demografii, ale rujnuje państwo. – Gdyby nie wprowadzono tych zmian w 2011  i 2014 roku, to Polska mogłaby by być niewypłacalna z powodu OFE. Ponieważ z tego powodu przyrosła połowa długu publicznego od 1999 r., gdyż wówczas 40 proc. pobieranej składki emerytalnej skierowano do OFE, a w ZUS powstała ogromna wyrwa, deficyt. I trzeba było uzupełnić to z budżetu, co prowadziło do wzrostu zadłużenia – podkreśla. A jeszcze dochodzą, jak mówi Profesor, skandalicznie wysokie koszty funkcjonowania funduszy, które obciążają ich uczestników.

REKLAMA

Precedensy już były

Emerytury oparte na rynku finansowym są ogromnym ryzykiem. – Przykład Chile już pokazał, że OFE to cwany, sprytny sposób na obrabowanie wielkiej grupy ludzi. Najpierw trzeba ich urobić, wzbudzić w nich nienawiść do systemu państwowego, żeby w to nie wierzyli, a potem pokazać im „emerytury pod palmami”. A na ostatecznie okazuje się, że te reklamowane instytucje finansowe nie mają na wypłaty emerytur, mimo że brały publiczne pieniądze – tłumaczy prof. Oręziak.

W jej opinii, dzisiaj dbanie o system zabezpieczenia społecznego to element patriotyzmu.

TTIP: dla kogo dobra, dla kogo zła

Gość PR24 jest przeciwna umowie o wolnym handlu między Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi. Bowiem korzyści z tej umowy będą niewielkie, i do tego dopiero najwcześniej za 10 lat. Natomiast korzyści rzeczywiste przypadną wielkim korporacjom. Zyski przypadną nielicznym, a koszty obciążą wszystkich.  – To jest taki wyścig do dna. Wyścig w ramach wolnego handlu oznacza redukcję płac, świadczeń społecznych. To ograniczenia praw konsumentów, regulacji ochrony środowiska, praw pracowniczych, bo to równanie do standardów amerykańskich. Tej umowy nie chcą społeczeństwa, a tylko korporacje, elity europejskie i amerykańskie. Bo dla nich, jej brak ogranicza handel – podkreśla ekspertka.

Profesor Oręziak ma nadzieję, że parlamenty krajów unijnych nie zaakceptują tego układu. Szczególnie, że są tam rozwiązania powodujące sytuacje, gdy przy rozstrzyganiu sporów korporacje są bardziej uprzywilejowane niż państwa, z którymi toczą spór.

REKLAMA

Krzysztof Rzyman, Małgorzata Byrska

 

 

 

REKLAMA

 

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej