Przetargi na śmigłowce dla wojska. SLD chce komisji śledczej. "To kuriozalny pomysł"
Należy zbadać legalność, rzetelność i zasady równego traktowania wykonawców, którzy wzięli w przetargu udział - tak szef SLD Leszek Miller uzasadnia wniosek o powołanie komisji śledczej. Niedawno rząd poinformował, że przetarg na helikoptery wygrało francuskie konsorcjum, które w ramach umowy ma dostarczyć Polsce 50 Caracali.
2015-05-04, 11:52
Posłuchaj
Projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej w sprawie przetargu na sprzęt wojskowy został złożony w Sejmie.
Zdaniem Leszka Millera, przetarg budzi liczne kontrowersje. Jak mówił do składania ofert zostały dopuszczone podmioty, które nie spełniały warunków wstępnych przetargu. Ponadto, podczas przetargu nastąpiło też naruszenie ustawy offsetowej "poprzez wyłącznie offsetu jako kryterium oceny".
Miller przekonywał, że SLD chce powołania komisji śledczej, bo "chodzi o pieniądze podatników". - To jest olbrzymia kwota 13 mld zł, która ma być użyta na zakup śmigłowców i chcemy mieć absolutną pewność, że jeżeli chodzi o prawo, procedury dotrzymano najwyższych kryteriów - powiedział.
Przed dwoma tygodniami w przetargu na wielozadaniowe śmigłowce dla armii do etapu testów został zakwalifikowany śmigłowiec H225M (wcześniej EC725) Caracal produkcji Airbus Helicopters. Ze względów formalnych odrzucono oferty PZL Świdnik i AgustaWestland ze śmigłowcem AW149 oraz PZL Mielec i Sikorsky Aircraft z helikopterem Black Hawk.
Przetarg na śmigłowce nie zostanie zbadany przez NIK>>>
Zgodnie z ustawą o komisji śledczej, Sejm powołuje oraz wybiera i odwołuje jej skład bezwzględną większością głosów.
REKLAMA
Zdaniem wiceministra obrony Czesława Mroczka, pomysł SLD to "wrzutka" na użytek kampanii wyborczej. - Pomysł na komisję śledczą w sprawie przetargu, postępowania dotyczącego zamówienia czegokolwiek, w tym przypadku śmigłowców, jest kuriozalny. Komisja śledcza jest powoływana wtedy, kiedy jakaś sprawa wymaga szczegółowych wyjaśnień, nie radzi sobie w tej sprawie jakiś organ państwowy. Tymczasem w tej sprawie wszystko mamy jasne. Dwie oferty z trzech zostały odrzucone, nie mogły być przyjęte do dalszego postępowania dlatego, że były wadliwie sporządzone - podkreślił Mroczek.
Powtórzył, że przetarg był prawidłowo zorganizowany, a MON przekazało już posłom i senatorom szczegółowe wyjaśnienia
IAR/PAP/asop
REKLAMA