Ekstraklasa: Legia Warszawa - Lech Poznań. "Kolejorz" szuka rewanżu za finał. "Liczę na sportową złość"

W sobotę o 15:30 w 31. kolejce T-Mobile Ekstraklasy Legia Warszawa podejmie wicelidera tabeli Lecha Poznań. Przed tygodniem 'Wojskowi' pokonali poznaniaków w finale Pucharu Polski. Teraz będą chcieli odskoczyć im w tabeli na cztery punkty.

2015-05-09, 13:00

Ekstraklasa: Legia Warszawa - Lech Poznań. "Kolejorz" szuka rewanżu za finał. "Liczę na sportową złość"
Piłkarz Lecha Dariusz Formella podczas konferencji prasowej w Poznaniu. Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Posłuchaj

Były napastnik stołecznego zespołu Marcin Mięciel uważa, że ostatnie spotkanie w Pucharze Polski może dać lekką przewagę legionistom, zwłaszcza w pierwszych minutach (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Przewaga Legii nad Lechem przed sobotnim spotkaniem wynosi tylko jeden punkt, dlatego wynik meczu będzie rzutował na dalszą rywalizację w grupie mistrzowskiej. Wygrywając, legioniści odskoczą rywalom na cztery "oczka" - to przewaga, jakiej nie da się odrobić w jednej kolejce. Jeśli zwyciężą podopieczni Macieja Skorży to oni zajmą miejsce w fotelu lidera.

 

Powiązany Artykuł

- Ja przede wszystkim bardzo liczę na sportową złość swoich piłkarzy. To, jak ten mecz (finał Pucharu Polski - przyp. red.) wyglądał i jak się zakończył - to jest argument, żeby więcej z siebie dać, jeszcze lepiej zagrać i przywieźć dobry wynik. To bardzo ważny moment tego sezonu. Zdajemy sobie sprawę, że rozpoczynamy rundę finałową, gdzie te trzy punkty już się nie dzielą i mają ogromną wartość. Każdy z tych meczów to osobna bitwa, którą chcemy wygrać - powiedział szkoleniowiec "Kolejorza" na konferencji prasowej.

Pytany, czy podział punktów na Łazienkowskiej zadowoli go, odparł: - Trudno powiedzieć. Tak naprawdę dopiero na koniec sezonu stwierdzilibyśmy, czy był to cenny punkt, czy strata dwóch. My natomiast nie kalkulujemy, jedziemy do Warszawy po zwycięstwo.
Skorża zdradził, że w ostatnich dniach sporo myślał o taktyce na sobotnie starcie na szczycie. - Mnóstwo kartek rozrysowałem z naszą taktyką i ustawieniami. Po ostatnim meczu mamy sporo wniosków, ale najważniejszym jest to, że musimy być skuteczniejsi w naszych działaniach i tyle. Z grubsza zarys naszej gry jest właściwy, przez długie momenty próbujemy panować nad sytuacją na boisku. Cała sztuka polega na tym, żeby to nie był jednak fragment spotkania czy jedna połowa, ale pełne 90 minut kontroli nad meczem. W kilku przypadkach jedna połowa dobrej gry wystarczyła do zwycięstwa, ale przed tygodniem to okazało się za mało - analizował.

REKLAMA

Przewaga psychologiczna Legii

Lech zapowiadał odzyskanie pozycji lidera jeszcze w sezonie zasadniczym - nie udało się. Miał zdobyć kosztem Legii Puchar Polski w finale na Stadionie Narodowym - nie zdobył. Lechici są podłamani. - Kiedy wszedłem do szatni, widziałem na twarzach chłopaków, że ta porażka w nich jeszcze siedzi. Do Warszawy jedziemy jednak tylko i wyłącznie po trzy punkty - mówi Marcin Kamiński, obrońca Lecha cytowany na stronie Legii.

Henning Berg będzie mógł w sobotę skorzystać prawdopobnie ze wszystkich graczy pierwszego składu oprócz Helio Pinto. Gotowi do gry powinni być Orlando Sa i Dominik Furman, którzy opuścili finał Pucharu Polski z powodu kontuzji. Złamany nos Michała Żyry chronić będzie maska.

W Lechu do końca sezonu nie zagra natomiast Gergo Lovrencsics. Brak skrzydłowego jest dużą stratą dla Macieja Skorży.

Początek meczu Legia - Lech w sobotę o 15:30.

Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl, Legia.com

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej