Walka o prezydenturę. Jak przekonać do siebie wyborców Pawła Kukiza

Ponad 20 procent uzyskał w niedzielnych wyborach prezydenckich Paweł Kukiz - wynika z sondażu IPSOS. Socjologowie twierdzą, że to właśnie od tego, na kogo zdecyduje się głosować ta grupa wyborów zależy, czy prezydentem pozostanie Bronisław Komorowski, czy też jego miejsce zajmie Andrzej Duda.

2015-05-11, 13:29

Walka o prezydenturę. Jak przekonać do siebie wyborców Pawła Kukiza

Posłuchaj

Prezydent chce referendum. Relacja Małgorzaty Naukowicz (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wśród głównych postulatów Kukiza jest między innymi wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych, które - jak argumentował - dadzą Polakom większy wpływ na to, kto zasiada w Sejmie.

Już w czasie wieczoru wyborczego Andrzej Duda zadeklarował, że gotów jest do rozmowy w tej sprawie. - Paweł Kukiz jest wielkim patriotą. I dlatego gotów jestem i jestem otwarty w sprawie na przykład jednomandatowych okręgach wyborczych, która dla niego jest tak ważna - powiedział Duda. Opowiedział się też za referendum obywatelskim.

Beata Szydło, szefowa sztabu wyborczego Andrzeja Dudy (źródło: TVN24/x-news)

REKLAMA

Krok dalej poszedł prezydent, który w poniedziałkowy poranek zapowiedział referendum w  sprawie postulowanych przez muzyka zmian. Bronisław Komorowski zapowiedział, że zarządzi za zgodą Senatu ogólnopolski plebiscyt w sprawie trzech kwestii - Jednomandatowych Okręgów Wyborczych, likwidacji finansowania partii politycznych z budżetu państwa oraz zmian w prawie podatkowym.


Urzędujący prezydent uzyskał w niedzielę gorszy wynik niż jego rywal z PiS. W najnowszym badaniu late poll (powstają po zamknięciu lokali wyborczych przez stopniowe gromadzenie obwieszczeń z losowo wybranych obwodowych komisji wyborczych o oficjalnych wynikach głosowania) Andrzej Duda zdobył 34,5 procent poparcia, Bronisław Komorowski ma - 33,1 procent.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

Zdaniem politologa UW Rafała Chwedoruka, propozycje prezydenta są dramatyczną próbą ucieczki do przodu i wciągnięcia Andrzeja Dudy w trudną sytuację. Inicjatywa jest jednak spóźniona. - Gdyby prezydent postanowił zagospodarować głosy ludzi młodych, powinien uczynić to w momencie, gdy okazało się, że Paweł Kukiz ma poparcie rzędu kilkunastu procent w sondażach. Wtedy był jeszcze czas i sposobność, by do tych ludzi dotrzeć. Teraz jest to jedynie dramatyczna próba ucieczki do przodu - ocenił politolog w rozmowie z PAP.

Według niego, celem Komorowskiego jest obecnie "wciągnięcie w diabelską alternatywę" jego rywala. - Bo jeśli sprzeciwi się on referendum, młodzi ludzie, którzy zaufali Kukizowi, nie poprą go. Jeśli zaś się zgodzi - to po pierwsze nie będzie linii sporu, po drugie - wyprze się dotychczasowej linii PiS, jeśli chodzi o ordynację wyborczą - ocenił Chwedoruk.

IAR/PAP/asop

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej