Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę krajobrazową. Szpecące reklamy znikną z ulic?
Przepisy zatwierdzone, ale na efekty trzeba poczekać. Prezydent Bronisław Komorowski podpisał tak zwaną ustawę krajobrazową, która ma być skutecznym narzędziem w walce z niechcianymi i reklamami.
2015-05-15, 19:44
Posłuchaj
Przepisy dopuszczają możliwość wielokrotnego karania za nielegalne banery i płachty. Prezydent podkreślił, że to bardzo potrzebne rozwiązanie. Zaznaczył, że w samej Warszawie jest więcej reklam niż w o wiele większej metropolii paryskiej. Dodał też, że nie chodzi o likwidowanie reklam, lecz o ich uporządkowanie.
Ustawa powstała z inicjatywy prezydenta i została skierowana do sejmu dwa lata temu. Na długi czas utknęła w komisjach. Prace nad jej wdrożeniem nabrały tempa wiosną tego roku.
Niższa wysokość kary
Posłowie w głosowaniach ograniczyli jednak wysokość kary do pięciu tysięcy złotych. Jednak senat powrócił do początkowych zapisów projektu. Dzięki temu kara za nielegalny baner wyniesie czterdziestokrotność opłaty reklamowej, której wysokość ustalą gminy. Ustawa ułatwia nakładanie decyzji o usunięciu nielegalnych reklam i umożliwia ukaranie osoby, która zleca nielegalne umieszczanie ulotek. Samorządy będą też mogły konfiskować bannery reklamowe postawione w niezgodzie z prawem.
Zabronione też będzie wyświetlanie ruchomych obrazów przy drogach i używanie efektów wizualnych na nośnikach.
Teraz każdy samorząd będzie musiał opracować regulacje, które określą, gdzie można wieszać reklamy, a gdzie będzie to zabronione. Samorządowcy mogą też określić dopuszczalny rozmiar płacht. Tworzenie tych przepisów może potrwać nawet pół roku.
Warszawa szykuje się na ustawę krajobrazową
Nawet pół roku może zająć samorządowcom wdrażanie tak zwanej ustawy krajobrazowej. Samorządy określą między innymi gdzie można, a gdzie nie można wieszać reklam. Jak mówi prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz - Waltz, pierwsze prace już się rozpoczęły. Urzędnicy osądzą, które reklamy psują krajobraz, a które nie. Już teraz wiadomo, że zniknie większość płacht, które wiszą dziś w centrum miasta. Pozostaną tylko reklamy na domach towarowych. Stołeczni urzędnicy chcą się też rozprawić z nielegalnymi reklamami na peryferiach miasta. Hanna Gronkiewicz - Watz przyznaje, że nad chaosem reklamowym w takich dzielnicach jak Wawer czy Włochy nikt w tej chwili nie panuje.
Prezydent Warszawy zapowiedziała, że wysokie kary za nielegalne reklamy nie będą nakładane od razu. Najpierw mają być prowadzone rozmowy z właścicielami nośników. Jeśli nie będą oni reagować na upomnienia, wtedy urzędnicy nałożą wyższą karę.
Władze samorządowe muszą też opracować cennik reklam. To na jego podstawie będą nakładane ewentualne kary za nielegalne płachty i banery.
IAR, abo
REKLAMA