Katastrofa pod Smoleńskiem. Tomasz Arabski zeznaje w procesie gen. Bielawnego
Były szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasz Arabski zeznaje jako świadek w procesie b. wiceszefa BOR gen. Pawła Bielawnego, oskarżonego przez prokuraturę o nieprawidłowości przy ochronie wizyt VIP-ów w Smoleńsku w 2010 r.
2015-05-19, 10:51
Posłuchaj
Były szef kancelarii premiera Tomasz Arabski zeznaje w procesie wiceszefa BOR generała Pawła Bielawnego (IAR)
Dodaj do playlisty
Arabski, obecnie ambasador w Hiszpanii, miał zeznawać w tej sprawie przed Sądem Okręgowym w Warszawie w kwietniu, ale stawiennictwo uniemożliwił mu wtedy strajk na lotniskach. Wchodząc na salę, Arabski nie chciał się wypowiadać dla mediów.
Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>
Zaczynając zeznania, powiedział, że jako szef KPRM nadzorował przygotowania do podróży zagranicznych premiera. Dodał, że w ich ramach nie kontaktował się z BOR i nie miał wiedzy, kto w BOR organizuje ochronę podczas wizyt VIP-ów.
Prywatne oskarżenie
Powiązany Artykuł
Jest on jednym z pięciorga urzędników KPRM i ambasady RP w Moskwie, oskarżonych w prywatnym akcie oskarżenia przez 11 członków rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej o niedopełnienie obowiązków przy organizacji lotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. Oskarżyciele prywatni (bliscy m.in. Anny Walentynowicz, Janusza Kochanowskiego, Sławomira Skrzypka i Zbigniewa Wassermanna) wnieśli akt oskarżenia po tym, gdy w ub. roku Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła śledztwo ws. organizacji lotów do Smoleńska.
REKLAMA
TVN24/x-news
Poważne naruszenia przepisów
Prokuratura oceniła, że choć były nieprawidłowości przy organizacji lotów, to nie wystarczają one do postawienia zarzutów. W śledztwie stwierdzono "poważne naruszenie" przepisów, m.in. Instrukcji HEAD z 2009 r. przez urzędników KPRM ws. dysponowania wojskowym specjalnym transportem lotniczym. Prokuratura ustaliła, że Arabski scedował na inne osoby z KPRM nałożone na niego obowiązki w tym zakresie.
Okres poprzedzający katastrofę
Zdaniem prokuratury nieprawidłowości nie miały "bezpośredniego związku z przygotowaniem wizyt z 7 i 10 kwietnia 2010 r., natomiast dotyczyły szeregu czynności podejmowanych w okresie poprzedzającym katastrofę". Polegały one m.in. na: niewywiązywaniu się z obowiązku ustalania limitów dysponowania wojskowym transportem lotniczym na potrzeby osób uprawnionych, nierzetelnego prowadzenia ewidencji czy bezpodstawnej odmowy skorzystania z wojskowego specjalnego transportu lotniczego przez podmiot do tego uprawniony.
Bielawny nie przyznaje się do winy
REKLAMA
Powiązany Artykuł
W procesie, trwającym od ub.r., Bielawny nie przyznaje się do zarzutów, za które grozi do pięciu lat więzienia. Podstawą oskarżenia były opinie dwóch biegłych, według których m.in. sposób organizacji i realizacji działań ochronnych był niezgodny z zasadami BOR. Według nich Bielawny odpowiada m.in. za "świadome odstąpienie" od rozpoznania przez BOR lotniska w Smoleńsku; nieobecność BOR na nim oraz niesprawdzenie tras przejazdu prezydenta.
Sąd ma w czerwcu przesłuchać niejawnie autorów ekspertyz. W 2012 r. pojawiły się głosy, iż jeden z ekspertów, b. oficer BOR Jarosław Kaczyński jest w konflikcie prawnym z dawnym pracodawcą. Prokuratura zapewniała wtedy, że nie ma on "sformalizowanego sporu z BOR", a śledczy dołożyli "wszelkich starań celem oceny bezstronności obu biegłych".
FILM: W Radomiu uczczono pamięć Lecha i Marii Kaczyńskich, którzy zginęli
w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10.04.2010 r. Pod jedynym w Polsce pomnikiem pary prezydenckiej złożono kwiaty i zapalono znicze.
TVN24/x-news
REKLAMA
pp/PAP
REKLAMA