Finał Eurowizji. Monika Kuszyńska oczaruje widzów?
Wieczorem poznamy najlepszą europejską piosenkę 2015 roku. W Austrii odbędzie się finał 60. konkursu piosenki Eurowizji.
2015-05-23, 15:50
Posłuchaj
Do ostatniego etapu awansowała Monika Kuszyńska. Polka zaśpiewa w nim piosenkę "In the Name of Love". Obok niej na scenie zaprezentuje się 26 artystów. Dwa półfinały wyłoniły 20 z nich, natomiast 7 miało zagwarantowany udział w finale. Tradycyjnie są to reprezentanci tzw. Wielkiej Piątki: Francja, Hiszpania, Niemcy, Włochy, Wielka Brytania, a także Austria jako organizator Eurowizji oraz z okazji jubileuszu konkursu - Australia.
W Polsce nie można głosować na naszą reprezentantkę. Mogą to robić jedynie mieszkańcy innych krajów uczestniczących w konkursie. Do głosów widzów poszczególnych państw zostaną doliczone głosy jury. W ten sposób otrzymamy końcową ocenę występu. Uczestnicy otrzymają od 0 do 12 punktów. W dzisiejszym finale będzie głosowało w sumie ponad 40 państw.
Posłuchaj
REKLAMA
Poważną konkurencją naszej reprezentantki jest Szwecja, przez wielu uważana za faworyta. Groźna jest też Rosja. Nie tylko dlatego, że ma dobry utwór i wokalistkę. Na Moskwę często głosują byłe państwa dawnego Związku Radzieckiego, a także mniejszość rosyjska, obecna w każdym europejskim kraju.
Rosjanka będzie śpiewać o pokoju, co niektórzy odbierają jako element propagandy Kremla. Ten sam temat poruszany jest też w piosence francuskiej, armeńskiej i węgierskiej. Rumuński utwór mówi natomiast o wyjazdach zarobkowych za granicę i zostawionych w domu dzieciach. Wykonujący go zespół udziela się zresztą w organizacji, która zajmuje się "zarobkowymi sierotami". Z kolei Guy Sebastian z Australii jest u siebie w kraju twarzą Czerwonego Krzyża. W działalność charytatwną angażuje się też szwedzki wykonawca, który finansuje kilka szkół w Afryce.
Ważniejsze jednak od przesłania może okazać się show, które wykonawca przedstawi na scenie. Litewska para zwraca na siebie uwagę płomiennym pocałunkiem, a przedstawiciel Izraela w występie przypomina, że musi się zmieścić w wyznaczonych przez Eurowizję 3 minutach. Duże wrażenie robi występ faworyta ze Szwecji, który ma choreografię, współgrającą z wyświetlaną za nim animacją.
Większość artystów, których zobaczymy podczas dzisiejszego finału Eurowizji to profesjonalni muzycy. Są jednak wśród nich amatorzy, którzy na co dzień zajmują się zupełnie innymi rzeczami. Reprezentantka Grecji wykłada grecką literaturę, a przedstawiciel Cypru zajmuje się graniem w World of Warcraft. Jego drużyna sklasyfikowana jest na świecie w okolicy 50 miejsca.
REKLAMA
IAR/fc
REKLAMA