Wyrok w sprawie zegarka Sławomira Nowaka uchylony. Wróci do polityki?
Były poseł i minister transportu Sławomir Nowak winny zatajenia drogocennego zegarka. Sąd Okręgowy uchylił jednak poprzedni wyrok 20 tysięcy złotych grzywny i zawiesił warunkowo postępowanie na rok. To oznacza, że przez rok Nowak będzie widniał w rejestrze karanych, choć z wyrokiem zawieszonym. Jeśli nie popełni w tym czasie przestępstwa, zostanie z niego wykreślony.
2015-05-27, 17:08
Posłuchaj
Sąd przyznał, że Nowak powinien był wpisać zegarek do rejestru korzyści. Sędzia uznał jednak okoliczności łagodzące: m.in. dotychczasową niekaralność Nowaka i to, że prowadzi ustabilizowany tryb życia.
Sąd okręgowy podczas trwającej ponad dwie godziny rozprawy, którą obserwowali licznie zgromadzeni przedstawiciele mediów, rozpoznał w środę apelacje przygotowane przez obrońców byłego posła PO i byłego ministra transportu.
Nowak został oskarżony przez prokuraturę o złożenie w latach 2011-13 nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, w których nie ujawnił, że posiada zegarek kupiony za ponad 20 tys. zł. Prawo wymaga, by posłowie i ministrowie ujawniali posiadanie "rzeczy ruchomych" wartych więcej niż 10 tys. zł.
W listopadzie zeszłego roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w całości podzielił stanowisko prokuratora. - Nie ulega wątpliwości, że to od posłów, przedstawicieli władzy ustawodawczej wyznaczającej nakazy i zakazy w drodze ustaw, wymagać należy, aby rozumieli tworzenie przez siebie prawo, a tym bardziej - aby się do niego stosowali - wskazał wówczas sąd.
W apelacji obrona wniosła o uchylenie wyroku skazującego i uniewinnienie polityka, ewentualnie o przekazanie sprawy pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. Mec. Zbigniew Ćwiąkalski wskazywał, że w odniesieniu do przepisów regulujących kwestie składania oświadczeń majątkowych istnieje "cały szereg wątpliwości".
- Przepisy te znajdują się w 26 ustawach, nie są one spójne i jednolite. Wątpliwości jest bardzo wiele - mówił Ćwiąkalski. Dodał, że nie jest jasne, co oznaczają "rzeczy ruchome", które zgodnie z przepisami trzeba wpisywać do oświadczeń. - Czy zaliczają się do nich rzeczy ściśle osobiste. Czy ktoś wpisywał pióro wieczne albo spinki do koszuli. Nie pamiętam takiego przypadku - dodał.
Także drugi z obrońców mec. Piotr Kardas ocenił, że w tej sprawie jest "gigantyczna liczba wątpliwości w wykładni przepisów prawa". - Nie wiem z jakiego powodu sąd pierwszej instancji przyjął swoje interpretacje, nie znalazłem jednego zdania wyjaśnienia - zaznaczył.
Prokuratura wniosła o utrzymanie wyroku. - Pełna zgoda, ten bałagan i niekonsekwencja w ustawach istnieje. Ale jakie to ma znaczenie dla tej sprawy, nie ma żadnego - mówił prok. Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Dodał, że w tej sprawie nie ma bowiem wątpliwości, że zegarek powinien zostać wpisany.
-Zegarek jest rodzajem biżuterii, która jest klasycznym rodzajem mienia, jakie według ustawodawcy powinno być wpisywane do oświadczeń - wskazywał prokurator. Dodał, że sąd rejonowy orzekając wyciągał wnioski z wersji i interpretacji najkorzystniejszych dla oskarżonego.
Sławomir Nowak twierdził, że rzeczy osobistych takich jak zegarek nie musiał wyszczególniać w oświadczeniu. - Nigdy świadomie nikogo nie wprowadziłem w błąd i nigdy nie było moją intencją złożenie niekompetentnego lub nieprawdziwego oświadczenia majątkowego, szczególnie w sytuacji, gdy dotyczy ono noszonego i pokazywanego publicznie zegarka - mówił.
Powrót do polityki?
Politycy PO cieszą się z wyroku w sprawie Sławomira Nowaka, jednak decyzje o powrocie do polityki zostawiają jemu samemu. Premier Ewa Kopacz z orzeczenia jest zadowolona. Nie odpowiada jednak na pytanie czy oznacza to powrót byłego ministra do polityki. - To jest jego decyzja. Do polityki się wchodzi, wychodzi. Są różne powroty. - mówiła. Także szef klubu PO Rafał Grupiński mówi, że to od Nowaka zależy, czy wróci do polityki.
Również Małgorzata Kidawa-Błońska jest zadowolona z uchylenia przez sąd wyroku w sprawie Sławomira Nowaka. - Co będzie dalej to już jego decyzja. W polityce różne powroty widziałam, także wszystko jest możliwe - powiedziała Kidawa Błońska.
Sławomir Nowak skomentował decyzję sądu na Twitterze:
REKLAMA
IAR, PAP, bk
REKLAMA