Ekstraklasa: Lech Poznań dwa kroki od mistrzostwa Polski. "Stanęliśmy na wysokości zadania"
Lech Poznań pewnie pokonał Pogoń Szczecin 1:0 i wrócił na pozycję lidera Ekstraklasy. Bohaterem "Kolejorza" został Karol Linetty, zdobywca zwycięskiej bramki. Do mistrzostwa Polski piłkarze Macieja Skorży potrzebują już tylko dwóch wygranych.
2015-05-31, 21:15
Posłuchaj
Po wygranej Legii Warszawa z Wisłą Kraków Lech Poznań musiał poradzić sobie z presją. Legia odskoczyła w tabeli, ale wygrana z Pogonią Szczecin dawała piłkarzom Macieja Skorży powrót na pozycję lidera rozgrywek.
Od pierwszej minuty rozpoczęła się ofensywa "Kolejorza", który raz za razem nacierał na bramkę "Portowców". Gospodarzom brakowało jednak skuteczności, sytuację za sytuacją marnował Zaur Sadajew, jednak żaden inny piłkarz Lecha nie mógł znaleźć sposobu na to, by pokonać dobrze broniącego Dawida Kudłę.
Pogoń starała się rewanżować kontratakami, jednak trudno było jej zaskoczyć Lecha, którego defensywą świetnie dyrygował Paulus Arajuuri.
Zaskakujące prowadzenie mógł dać "Portowcom" Rafał Murawski, jednak piłkarz, który najlepsze lata kariery spędził w Lechu Poznań, nie dał rady pokonać Gostomskiego. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem, Lech przeprowadził kolejną akcję. Tym razem w polu karnym znalazł się Karol Linetty, który silnym strzałem pokonał Kudłę. Piłka uderzyła jeszcze jednego gracza gości, co nie dało bramkarzowi najmniejszych szans.
REKLAMA
W drugiej połowie Lech zagrał podobnie do Legii, która kilka godzin wcześniej utrzymała jedną bramkę przewagi w starciu z Wisłą Kraków. "Kolejorz" mógł trafić do siatki, jednak widać było, że priorytetem jest zachowanie czystego konta przez Macieja Gostomskiego.
Piłkarze Macieja Skorży bronili bardzo pewnie i pokazali, że potrafią grać pod presją. Co więcej, pokazali atrakcyjną piłkę, stworzyli wiele dogodnych okazji. Pogoń była dla nich jedynie tłem.
Brak zwycięstwa mógłby zaważyć o tym, że mistrzostwo Polski zostanie w posiadaniu Legii Warszawa. Lech zrobił jednak kolejny krok do tego, by przerwać panowanie drużyny ze stolicy w Ekstraklasie. Do osiągnięcia tego celu zostały jeszcze dwa.
Po meczu Lech - Pogoń (1:0) powiedzieli:
Maciej Skorża (trener Lecha): Najważniejsze są trzy punkty i zwycięstwo, ale ten mecz kosztował nas i kibiców mnóstwo nerwów. Chyba pierwszy raz odkąd jestem trenerem, chciałem, by sędzia zakończył mecz w 70. minucie. Nasza gra nie wyglądała źle, było sporo sytuacji, ale skuteczność była naszą słabą stroną. Dlatego musieliśmy drżeć o wynik do samego końca. Zagraliśmy za to solidnie w defensywie, nie dopuściliśmy do większego zagrożenia. Swoja robotę wykonał też Maciej Gostomski. Cieszę się, że stanęliśmy na wysokości zadania. Graliśmy nerwowo, wielu z moich młodych zawodników po raz pierwszy znalazła się w takiej sytuacji, że jesteśmy tak blisko mistrzostwa.
Czesław Michniewicz (trener Pogoni): Niestety, przegrywamy kolejny mecz 0:1 i być może z przyszłym mistrzem Polski, choć to marne pocieszenie. Tym bardziej, że straciliśmy gola w doliczonym czasie gry. Chcieliśmy zdobyć punkty w Poznaniu, mieliśmy swoje sytuacje, ale zabrakło doświadczenia. Lech kontrolował przebieg gry w drugiej połowie, my już nie potrafiliśmy zagrozić bramce rywala. Jeden strzał Łukasza Zwolińskiego to za mało, by przynajmniej zremisować z Lechem. Myślę, że to był dobry mecz dla moich "młodych wilków", bo w spotkaniach przeciwko tak silnym zespołom jak Lech na pewno więcej się nauczą niż na treningu. Samą młodzieżą punktów jednak nie zdobędziemy. Pracujemy przede wszystkim nad tym, by zdobywać gole na wyjazdach, bo z tym mamy problem. Lech jest teraz dwa kroki od mistrzostwa i teraz wszystko w głowach i nogach jego piłkarzy. Graliśmy wcześniej z Legią i widać, że jest ogromna presja w obu drużynach. Jeden głupi błąd może zniweczyć szanse na mistrzostwo, dlatego też te zespoły nie grają tak płynnie jak wcześniej. Komu kibicuję w walce o tytuł? Proszę sobie samemu odpowiedzieć.
REKLAMA
Lech Poznań - Pogoń Szczecin 1:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Karol Linetty (45+1).
Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Sebastian Murawski, Takafumi Akahoshi.
Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów 27 538.
Lech Poznań: Maciej Gostomski - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Tamas Kadar - Szymon Pawłowski (90+2. Kebba Ceesay), Łukasz Trałka, Kasper Hamalainen (85. Muhamed Keita), Karol Linetty, Dawid Kownacki - Zaur Sadajew (65. Darko Jevtic).
Pogoń Szczecin: Dawid Kudła - Adam Frączczak, Wojciech Golla, Sebastian Murawski (77. Marcin Listkowski), Ricardo Nunes - Karol Danielak (63. Kamil Wojtkowski), Rafał Murawski, Michał Walski (46. Dominik Kun), Mateusz Matras, Takafumi Akahoshi - Łukasz Zwoliński.
REKLAMA
ps
REKLAMA