Sąd nad Felicjanem Sławojem Składkowskim
- Dobry człowiek, dobry żołnierz, dobry Polak. Ci, co zrobili go premierem, zwichnęli mu umysł, pozbawili poczucia uczciwości żołnierskiej, wyrządzając mu tym największą osobistą krzywdę – pisał Stanisław Cat-Mackiewicz.
2022-08-31, 05:35
31 sierpnia 1962 roku zmarł Felicjan Sławoj Składkowski. Ostatni premier II Rzeczpospolitej, często prezentowany jest w sposób karykaturalny. Współcześni śmieją się z jego słynnych "sławojek". Była to jednak postać nietuzinkowa i wyjątkowo barwna.
Pochodził z Gąbina. Z wykształcenia lekarz medycyny. Walczył na frontach I wojny światowej. Z Piłsudskim po raz pierwszy spotkał się w 1914 roku. Po odzyskaniu niepodległości brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. W 1924 roku mianowany generałem.
– Nawet przeciwnicy Sławoja doceniali jego wiedzę wojskową. Odpowiadał za cały sanitariat Wojska Polskiego – mówił na antenie PR prof. Ludwik Malinowski.
Po przewrocie majowym Piłsudski mianował go najpierw komisarzem m.st. Warszawy. Miał opinię sprawnego organizatora, w krótkim czasie uporządkował stolicę.
REKLAMA
W 1936 roku trzykrotny minister spraw wewnętrznych został premierem.
- Do tej funkcji wybitnie się nie nadawał. Sam twierdził, że wybrano go z braku kogoś lepszego. Zasłynął wieloma karykaturalnymi wręcz zachowaniami – stwierdził dr Janusz Osica.
Sławoja wyrzucono na wyżyny władzy, którym sprostać nie mógł i które go zdeformowały. Jerzy Giedroyc powiedział kiedyś, że decyzje Składkowskiego można było dzielić na niemądre i bardziej niemądre.
Po wybuchu II wojny światowej wraz z rządem ewakuował się z Warszawy. 30 września 1939 podał się do dymisji. Po zakończeniu II wojny światowej przeniósł się do Wielkiej Brytanii, gdzie zmarł w 1962 roku.
REKLAMA
Posłuchaj
REKLAMA