Moda zatoczyła koło
Ubrania szyte na miarę, ręcznie wyrabiana biżuteria, oryginalne wzornictwo – to uroki mody czasów PRL. W latach 90-tych unikalna odzież zastąpiona została przez ubrania z „sieciówek”. Dziś na nowo ludzie pragną wyrażać swoją indywidualność za pomocą nietypowego ubioru. W audycji W Poniedziałek u Rigamonti rozmowa o tym, czy po 26 latach wolności jesteśmy tekstylnie wolni, oryginalni czy też wręcz przeciwnie.
2015-06-15, 20:21
Posłuchaj
Gośćmi Polskiego Radia 24 byli: Ewelina Kustra, projektantka mody, Ewa i Bartek Pątkiewiczowie, właściciele sklepu z unikatowymi rzeczami i Aleksandra Boćkowska, autorka książki „To nie są moje wielbłądy. O modzie w PRL”. MIłośnicy mody mówili o rozwoju stylu w Polsce.
– Zatoczyliśmy pewne koło. Zaczęliśmy od krawiectwa domowego, szyjąc dla siebie oryginalne ubrania, przeszliśmy przez drogę kupowania odzieży w „sieciówkach”, w końcu doszliśmy z powrotem do krawiectwa tradycyjnego i slow fashion, które charakteryzuje się wysokiej jakości materiałami i unikalnym wzornictwem – mówiła w Polskim Radiu 24 Ewa Pątkiewicz.
Aleksandra Boćkowska przyznała, że moda w PRL-u była bardziej istotna niż teraz.
– Moda w PRL-u miała większe znaczenie niż teraz. A to dlatego, że była ważną atrakcją w tych szarych czasach i była rodzajem buntu – utrzymywała gość Polskiego Radia 24.
REKLAMA
O modzie współczesnej mówiła natomiast Ewelina Kustra.
– Jesteśmy coraz bardziej odważni w pokazywaniu na zewnątrz tego, co nam w duszy gra. Nie mamy takiego poczucia, żeby czuć się bezpiecznie i wyglądać tak jak inni i coraz chętniej chcemy się wyróżniać – powiedziała gość audycji W Poniedziałek u Rigamonti.
Gospodarzem programu była Magdalena Rigamonti.
Polskie Radio 24/dds
REKLAMA
REKLAMA