WTA Eastbourne: finałowa porażka Agnieszki Radwańskiej
Rozstawiona z "dziewiątką" Agnieszka Radwańska przegrała ze szwajcarską tenisistką Belindą Bencic 4:6, 6:4, 0:6 w finale turnieju WTA Tour na kortach trawiastych w Eastbourne. Polka po raz pierwszy w tym sezonie wystąpiła w decydującym spotkaniu imprezy cyklu.
2015-06-27, 17:13
Bencic była pierwszą bardziej wymagającą rywalką Radwańskiej w turnieju (pula nagród 731 tys. dol.). W pierwszej rundzie miała wolny los, a później pewnie ograła Amerykankę Irinę Falconi, Czeszkę Karolinę Pliskovą i Bułgarkę Cwetanę Pironkową. W półfinale co prawda potrzebowała trzech setów, by wygrać z Sloane Stephens, ale Amerykanka tylko momentami była w stanie zagrozić 26-letniej Polce.
Młodszej o sześć lat Bencic kilka razy dopisało nieco szczęścia w Eastbourne. W 1/8 finału w drugim secie skreczowała w meczu z nią Kanadyjka Eugenie Bouchard, a w półfinale Dunka polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki zrezygnowała z gry przy stanie 3:0 dla Szwajcarki w pierwszej partii.
Początek sobotniego spotkania był wyrównany - zawodniczki wygrywały pewnie swoje gemy serwisowe. Jako pierwsza wyłamała się z tego krakowianka. Co prawda miała przewagę, ale wtedy Bencic trafiła minimalnie w linię, a po chwili zdobyła dwa kolejne punkty. Radwańska, u której podczas przerwy pojawił się ze wskazówkami trener Tomasz Wiktorowski, odpowiedziała od razu także "breakiem", ale po chwili ponownie straciła podanie i drugi raz nie była w stanie odrobić straty.
Zajmująca 13. miejsce w rankingu WTA Radwańska dobrze rozpoczęła kolejną odsłonę i zapisała na swoim koncie trzy kolejne gemy. Wówczas jednak 31. w tym zestawieniu Szwajcarka po rozmowie ze szkoleniowcem - ojcem Ivanem - wróciła do gry. A Polka zaczęła się coraz bardziej denerwować. Przy stanie 3:3 urodzona w miejscowości Flawil nastolatka, w której boksie zasiada nieraz doświadczona i utytułowana Martina Hingis, miała okazję ponownie przełamać rywalkę, ale tym razem Polka wybroniła się i po chwili sama wykorzystała okazję na wygranie tego seta.
REKLAMA
Wydawało się, że w decydującej partii kibice zobaczą zaciętą walkę. Polka jednak stanowiła tylko tło dla przeciwniczki i popełniała sporo prostych błędów. W efekcie nie wygrała nawet gema. Poprzednio przegrała seta 0:6 w połowie czerwca, gdy w półfinale imprezy w Nottingham uległa Rumunce Monice Niculescu 7:5, 4:6, 0:6.
- Belinda grała lepiej ode mnie. Sam występ w finale wiele dla mnie znaczy. Mam nadzieję, że powrócę tutaj i zwyciężę w przyszłym roku - zaznaczyła Polka.
Sobotni mecz był jej pierwszą konfrontacją z Bencic, która trenowała w Akademii Nicka Bolletieriego. Spotkanie trwało dwie godziny i 13 minut.
Krakowianka, która wygrała imprezę w Eastbourne w 2008 roku, po raz pierwszy w tym sezonie zagrała w finale turnieju WTA.
REKLAMA
Szwajcarka wywalczyła w sobotę pierwszy w karierze tytuł w cyklu WTA w singlu. Radwańska ma w dorobku 14 wygranych imprez tej rangi.
Wynik finału gry pojedynczej:
Belinda Bencic (Szwajcaria) - Agnieszka Radwańska (Polska, 9) 6:4, 4:6, 6:0
bor
REKLAMA