Kongo - widmo krwi i kolonializmu

Kraj, który posiada olbrzymie złoża surowców niezbędnych we współczesnym przemyśle mógłby być jednym z najbogatszych na świecie. Tak jednak nie jest. Nad Republiką Demokratyczną Konga ciąży przekleństwo przeszłości.

2015-06-30, 06:00

Kongo - widmo krwi i kolonializmu
Baldwin I Koburg, król Belgów, podczas oficjalnej wizyty w Kongu Belgijskim, źr. Wikimedia Commons/dp

Posłuchaj

Patrice Emery Lumumba - audycja Sławomira Szofa z cyklu "Postacie XX wieku"
+
Dodaj do playlisty

55 lat temu, 30 czerwca 1960 Kongo Belgijskie ogłosiło niepodległość.

Belgijska kolonia

Tereny obecnej Republiki Demokratycznej Konga, podobnie jak większości Afryki, były terenem ekspansji kolonialnej. Belgowie eksplorowali kraj od 1887 roku. Stanowił on początkowo prywatne dominium króla Leopolda II. Rządy belgijskie zapisały się w historii Konga krwawymi literami:

- Kongo było właściwie jednym wielkim obozem koncentracyjnym – mówił Michał Komar, gość audycji Doroty Gacek "Śladami bohaterów Conrada. Podróż do Afryki" z cyklu "Wieczór literacki".

O zbrodniczej działalności Leopolda posłuchaj tutaj. W 1908 roku Leopold scedował kolonię na rząd belgijski.

Rok Afryki

1960 rok był szczególnie pomyślny dla państw afrykańskich. Niepodległość uzyskało kilkanaście byłych kolonii europejskich, w tym Kongo Belgijskie.

REKLAMA

- Rok Afryki to symboliczne wydarzenie pokazujące światu, że rodzące się niepodległe państwa będą miał wiele problemów - mówił prof. Jerzy Eisler w audycji Andrzeja Sowy i Wojciecha Dmochowskiego z cyklu "Kronika dwóch tysiącleci". - Można powiedzieć, że po 1960 roku polityczna mapa Afryki uległa zupełnej zmianie.

Problemy wolności

Wraz z odejściem kolonialnych władz, w państwach o sztucznie wytyczonych przez Europejczyków granicach odradzały się plemienne waśnie. Ten problem nie ominął Konga. Już 6 dni po proklamacji niepodległości wybuchł otwarty bunt armii podjudzanej przez belgijskich oficerów. Korzystając z chaosu 11 lipca 1960 od kraju oderwała się najbogatsza prowincja Katanga.

Wojna domowa

Premier Patrice Lumumba zwrócił się wówczas o pomoc wojskową do ONZ i ogłosił zerwanie stosunków dyplomatycznych z Belgią. Przeciwko Lumumbie wystąpił prezydent Joseph Kasavubu, który 5 września 1960 odwołał go ze stanowiska premiera i powołał na nie jego przeciwnika Josepha Ileo.

Lumumba z poparciem parlamentu w nocy z 11 na 12 września utworzył nowy rząd i ogłosił usunięcie Kasavubu z funkcji prezydenta. Wtedy to do akcji włączył się szef sztabu armii kongijskiej pułkownik Joseph Mobutu i dokonując zamachu stanu obalił Lumumbę, który został wkrótce rozstrzelany.

REKLAMA

- Zyskał sobie miano bohatera Afryki, który złożył swoje życie na ołtarzu walki o samodzielność i suwerenność rodzącego się do niepodległego bytu Czarnego Lądu – mówił afrykanista prof. Marek Malinowski w audycji Sławomira Szofa z cyklu "Postaci XX wieku".

Dzięki poparciu Belgii i USA (zaniepokojonych radzieckimi sympatiami Lumumby) Mobutu dokonał zamachu stanu i stał się dyktatorem. Udało mu się zakończyć secesję Katangi. Władzę sprawował od 1965 do 1997 roku. W czasie jego rządów Kongo nosiło nazwę Zair.

Posłuchaj audycji o krwawej historii Demokratycznej Republiki Konga.

bm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej