Atak w Tunezji. Zamachowiec z Susy szkolił się z terrorystami z muzeum Bardo
To nie był samotny wilk. Sprawca piątkowego zamachu w Tunezji nie działał sam, był częścią terrorystycznej organizacji, a szkolenie przechodził w Libii.
2015-06-30, 22:00
Posłuchaj
Potwierdzono kolejne brytyjskie ofiary tunezyjskiego zamachu. Relacja Adama Dąbrowskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
Takie informacje o zamachowcu przekazał tunezyjski sekretarz stanu ds. bezpieczeństwa Rafik Chelly.
Dodał, że sprawca zamachu przedostał się do Libii z Egiptu, gdzie odbywał studia. W położonym w zachodniej Libii mieście Sabrata w styczniu został przygotowany do organizacji zamachów. W tym samym czasie szkolenie w Libii odbywali sprawcy ataku w muzeum Bardo w Tunisie 18 marca.
Seifeddine Rezgui był członkiem pięcioosobowej komórki terrorystycznej. Jego kolega ze studiów, Wassim Bel-a-Del, twierdzi, że zabójca powiedział mu, iż należy do Państwa Islamskiego. - Popierał je i kochał wszystko, co robiło - przekonuje rozmówca telewizji.
Na kilka tygodni przed atakami mężczyzna przestał pojawiać się na uczelni. Zdaniem jego znajomego - odbywał wtedy ostatni trening w Libii. Zdaniem Wassima, ISIS ma tam swoją bazę. Znajomy zabójcy sądzi, ze szefowie zabójcy kazali mu być "uśpionym" ogniwem - zakonspirować się i upewnić kolegów z uczelni, że jest niegroźny.
Sąsiadująca z Tunezją Libia pozostaje pogrążona w wewnętrznym konflikcie o władzę od obalenia Muammara Kadafiego w 2011 roku. Niestabilne państwo w coraz większym stopniu przyciąga organizacje terrorystyczne, które wykorzystując jego słabość rozszerzają swoją działalność i zakładają bazy szkoleniowe na jego terytorium.
W marcu Chelly informował, że obozy szkoleniowe dla Tunezyjczyków działają m.in. w libijskich miastach Bengazi i Darna.
Tunezyjski rząd podał we wtorek najnowsze dane o ofiarach śmiertelnych zamachu w Susie. Do 21 wzrosła liczba potwierdzonych brytyjskich ofiar. Nie jest to nadal liczba ostateczna, ponieważ trwa identyfikacja ciał. Na Wyspach mówi się nieoficjalnie o 30 ofiarach śmiertelnych. Ciała ofiar zamachu w Susie będą sprowadzane do kraju od środy.
REKLAMA
Do kraju sprowadzono też czterech ciężko rannych Brytyjczyków. Część z nich ma obrażenia zagrażające życiu.
Ataki w Tunezji przyniosły największą liczbę zabitych obywateli Wielkiej Brytanii od czasów zamachów na komunikację miejską w Londynie sprzed dekady.
Brytyjczycy wykluczyli prowadzenie własnego śledztwa w sprawie zamachu. Chcą pomóc w tym, które prowadzi tunezyjska prokuratura.
W piątkowym ataku na plażach nieopodal hoteli w Susie zginęło 39 osób, w tym zamachowiec, który strzelał do wypoczywających.
REKLAMA
ENEX/x-news
Sprawcą zamachu według służb tunezyjskich jest Seifeddine Rezgui, obywatel tego kraju, student, nienotowany wcześniej przez służby. Jak podaje agencja Reuters, napastnik ukrył broń w rozkładanym parasolu, by wejść na plażę bez wzbudzania podejrzeń.
IAR, bk
REKLAMA