Niespokojnie na egipskim Półwyspie Synaj
Od kilku dni na półwyspie dochodzi do starć między egipskim wojskiem a rebeliantami powiązanymi z Państwem Islamskim. W sobotę, w wyniku nalotu egipskiej armii, zginęło 12 bojowników.
2015-07-04, 21:07
Według doniesień, pociski spadły na kontrolowane przez rebeliantów tereny w pobliżu miasta Szejk Zuwejd w prowincji Synaj Północny. Zginęło 12 bojowników, zniszczono ich sprzęt wojskowy i ładunki wybuchowe.
Starcia zaczęły się właśnie od zajęcia tej miejscowości przez sympatyków Państwa Islamskiego (IS) w środę. Bojownicy zaatakowali wówczas posterunki egipskiego wojska i policji. Rzecznik armii egipskiej generał Mohammed Samir przekazał, że w walkach zginęło ponad stu rebeliantów oraz 17 egipskich żołnierzy.
Był to najpoważniejszy atak na częściowo kontrolowany przez egipskie władze Półwyspie Synaj od wielu miesięcy. Częstotliwość zamachów na wojsko i policję drastycznie wzrosła od czasu odsunięcia od władzy przez armię w lipcu 2013 roku Mohammeda Mursiego, wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego prezydenta Egiptu. Do większości ataków przyznało się ugrupowanie Prowincja Synaj, powiązane z IS.
W sobotę niespodziewaną wizytę na Synaju złożył prezydent Egiptu Abdel Fattah al-Sisi, który dokonał inspekcji policji oraz wojska, stacjonującego na półwyspie. Jak powiedział rzecznik armii, w czasie spotkania z żołnierzami prezydent podziękował im za służbę.
IAR, kk
REKLAMA