Prezes PZL Świdnik: Wyżyna Lotnicza? Tak, każda nowa inwestycja lotnicza cieszy
Każda informacja o rozwoju branży lotniczej mnie cieszy, każda nowa inwestycja, nowy zakład, nowe produkty. Sektor ten, w dużej mierze dzięki „Dolinie Lotniczej” ma wypracowaną pozycję w Polsce, ale potrzebuje wciąż nowych impulsów rozwojowych - komentuje dla wnp.pl pomysł powołania „Wyżyny Lotniczej”, Krzysztof Krystowski, prezes PZL Świdnik.
2015-07-06, 15:09
O powołaniu "Wyżyny Lotniczej" na linii Łódź - Dęblin - Radom mówiło się od kilku tygodni a konkretnie od kwietniowej decyzji Ministerstwa Obrony Narodowej dotyczącej wybory śmigłowca EC-725 Caracal firmy Airbus Helikopters. List intencyjny w tej sprawie został podpisany 30 czerwca br. "Wyżyna Lotnicza" ma powstać w ciągu dwóch lat.
Co to może oznaczać powołanie nowego klastra dla istniejącej od 2003 roku "Doliny Lotniczej"? Konkurencja czy realna współpraca?
- Nie wiadomo. Paradoksalnie może to być w pewnych obszarach pobudzająca konkurencja a w innych efektywna współpraca. Ale na razie poza hasłem niewiele o tym przedsięwzięciu wiemy. Poczekajmy, zobaczymy co realnie powstanie i jaka treścią to hasło zostanie wypełnione - powiedział prezes Krystowski.
I dodał, że nowy elementem jest tu tylko obecność grupy Airbus. - Zobaczymy czy będzie to tak głęboka aktywność inwestycyjna jak to słyszymy w mediach. PZL Świdnik współpracuje i nadal zamierza współpracować z państwowymi zakładami lotniczymi, z ośrodkami naukowymi, to dla nas naturalni partnerzy i mamy długa i dobra tradycje takiej współpracy.
Wcześniej Sławomir Majman, prezes PAIiIZ mówił, że nowy region inwestycyjny to jednak nie tylko Airbus, to także potencjał państwowych zakładów lotniczych i Szkoły Orląt, jak również firm kooperujących z Airbusem. - Prowadzimy rozmowy z kolejnymi czterema dużym firmami lotniczymi, które są poddostawcami Airbusa i chciałyby działać w Polsce. Z rozmów wynika, że to kolejne 600 miejsc pracy. Sam Airbus to 1 tys. 250 bezpośrednich miejsc pracy i 2 tys. w otoczeniu - zaznaczył Sławomin Majman. Jego zdaniem powstanie klastra wzmocni polski przemysł lotniczy.
Wiele ekspertów z branży twierdzi, że zapowiadane nowe miejsca pracy w Łodzi, Radomiu czy Dęblinie powstaną kosztem zwolnień w zakładach lotniczych we wschodniej Polsce.
Ale szef PAIiIZ zapewnia, że wyżyna w żaden sposób nie ma konkurować z istniejącą doliną. - Wręcz przeciwnie, chodzi o stworzenie nowej jakości. "Dolina Lotnicza" rozwija się doskonale. Ciągle udaje nam się pozyskiwać nowych inwestorów. Wyżyna jest ambitna próba stworzenia nowego bytu. Mówimy o dolinie, ale pamiętajmy, że mamy w Polsce jeszcze inne klastry związane z lotnictwem: śląski, wielkopolski, lubelski. A więc kila centrów rozwoju lotnictwa, które powinny się na wzajem wspierać i rozwijać.
REKLAMA
REKLAMA