Liga Mistrzów: FK Sarajewo - Lech Poznań. Lech w "bałkańskim kotle" zapuka do bram raju
We wtorek piłkarze Lecha Poznań rozpoczną walkę o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W meczu 2. rundy kwalifikacji zmierzą się na wyjeździe z FK Sarajewo. Mistrz Polski, by osiągnąć cel, oprócz bośniackiego zespołu musi wyeliminować jeszcze dwóch rywali.
2015-07-14, 13:54
Posłuchaj
Trener Lecha Maciej Skorża jest przekonany, że jego zespół dojrzał do tego, by sprostać stojącemu przed nim wyzwaniu (IAR)
Dodaj do playlisty
Powiązany Artykuł
Właścicielem klubu ze stolicy Bośni i Hercegowiny jest ekscentryczny miliarder Malezyjczyk Vincent Tan. To dzięki jego pieniądzom, FK Sarajewo zdobyło mistrzostwo, a przed rokiem krajowy puchar. W ubiegłym sezonie drużyna dotarła do czwartej rundy kwalifikacyjnej Ligi Europejskiej.
Spotkanie w Sarajewie będzie szczególne dla bramkarza Lecha Jasmina Burica. Wszystko wskazuje na to, że trener Maciej Skorża postawi właśnie na Bośniaka. Buric zagra w swojej ojczyźnie po raz pierwszy od 2009 roku, kiedy to trafił do klubu ze stolicy Wielkopolski.
Trener Lecha Maciej Skorża bardzo ostrożnie podchodzi do pojedynku. Liczy, że wygrana w Superpucharze Polski nad Legią Warszawa (3:1) dodała pewności jego piłkarzom. - Jesteśmy w podobnej sytuacji jak nasi rywale, którzy też są w okresie przygotowawczym, a rozgrywki zaczynają tydzień po nas. Zawsze ten początek jest jakąś niewiadomą. Myślę, że ten mecz o superpuchar spowoduje, że będziemy bardziej pewni siebie i lepiej zorganizowani od naszego rywala. Przy zachowaniu odpowiedniej dyscypliny taktycznej stać nas na dobry wynik - mówił szkoleniowiec Lecha na poznańskim lotnisku przed odlotem do Sarajewa.
Na spotkaniu z dziennikarzami już w Sarajewie Skorża dodawał pewnie, że Lech przyjechał tam by wygrać mecz. - To początek sezonu dla obu drużyn, a to oznacza też wiele niewiadomych. Zespoły będą popełniały błędy, bo brakuje im rytmu meczowego i bramki na pewno padną. Warto tu podkreślić, że w zeszłym sezonie FK Sarajewo odpadło z europejskich pucharów dopiero po meczu z Borussią Moenchengladbach, eliminując wcześniej norweski Haugesund i grecki Atromitos po przegranych w pierwszych starciach, właśnie na swoim boisku. Nawet jeśli uda się nam zakończyć mecz z korzystnym wynikiem, to i tak będzie oznaczało pokonanie dopiero połowy drogi - podkreślał.
Powiązany Artykuł
Zdaniem Macieja Skorży FK będzie bardzo wymagającym rywalem. - Najsilniejsza formacja drużyny z Sarajewa to pomoc, zwłaszcza piłkarze występujący na jej środku. Najlepszym piłkarzem gospodarzy jest Gojko Cimirot (22 lata), ale uwagę zwraca na siebie również Leon Benko (31 lat). To zawodnicy, którzy potrafią długo utrzymywać się przy piłce, zagrać kombinacyjnie, krótkimi podaniami, często wchodzić w bezpośrednie starcia z przeciwnikami. Całą drużynę oceniam jako bardzo dobrze wyszkoloną technicznie i to jest ich największa siła - stwierdził.
Piłkarze i sztab szkoleniowy Lecha zdają sobie sprawę, że kibice będą robić wszystko, aby zdekoncentrować gości i pokazać im "bałkański kocioł". - Jesteśmy na to przygotowani. Mam nadzieję, że mentalnie będziemy na tyle silni, że na boisku będą decydowały umiejętności, a nie emocje, nieodpowiedzialne zachowania, czy pozwolenie sobie na prowokacje. Liczę, ze będziemy obok tego, a naszą kulturą i organizacją gry oraz umiejętnościami będziemy starali się rozstrzygnąć mecz na naszą korzyść - mówił Skorża.
Lech zaczyna walkę o LM w bałkańskim kotle. "Jeśli chodzi o doping, nie jesteśmy gorsi"
Źródło/Foto Olimpik/x-news
Początek spotkania o godz. 21.00. Rewanż zaplanowano na 22 lipca (godz. 20.30).
Telewizja publiczna pokaże oba mecze Lecha Poznań w eliminacjach do Ligi Mistrzów z mistrzem Bośni i Hercegowiny - FK Sarajevo .
Na żywo na antenie TVP 1 oba mecze komentować będzie Jacek Laskowski, a gospodarzem studia meczowego Dariusz Szpakowski.
ah, PolskieRadio.pl, lechpoznan.pl, PAP