Grecki parlament debatuje o reformach
Grecja musi do północy przegłosować trudne dla niej reformy. To warunek otrzymania dalszej pomocy finansowej od instytucji międzynarodowych. Goście Pulsu Gospodarki zastanawiali się, czy greccy deputowani przyjmą pakiet koniecznych zmian.
2015-07-15, 11:38
Posłuchaj
Wśród reform, którymi ma zająć się parlament, są reforma emerytalna, podwyżki podatku VAT i CIT oraz o ustawy związane z prywatyzacją. Wynik głosowania nie jest oczywisty, ponieważ niektóre stronnictwa nie zgadzają się na politykę zaciskania pasa. Dodatkowo związkowcy zapowiadają protesty.
Aleksander Łaszek z Forum Obywatelskiego Rozwoju stwierdził w Polskim Radiu 24, że głosowanie nad reformami wcale nie oznacza końca kryzysu greckiego.
– Czynnikiem, który zablokował powrót kraju na ścieżkę wzrostu był brak wiarygodności. Inną rzecz uzgadniano, inną uchwalano, a jeszcze inną wdrażano. Mamy porozumienie, ale nie oznacza to, że wejdzie ono w życie – mówił ekonomista.
– Grecja została przyzwyczajona, że jest zasilana finansowo. W całych rzeszach klasy politycznej Grecji powstało przekonanie, że z racji obecności w strefie euro Grecji coś się należy. W tym przypadku stwierdzenie to musi zostać całkowicie zanegowane – dodał Wojciech Warski z Business Centre Club.
REKLAMA
Natomiast Jakub Borowski z Credit Agricole zwrócił uwagę, że każde przyjęte rozwiązanie w sprawie Grecji będzie tylko odkładać w czasie konieczność redukcji długu albo wyjścia Grecji ze strefy euro.
– Sytuacja wygląda bardzo źle i każde rozwiązane tylko odroczy w czasie redukcję greckiego długu lub grexit – powiedział analityk.
Poza tym w Pulsie Gospodarki także m.in. o skutkach nuklearnego porozumienia z Iranem i polskim eksporcie.
Zapraszamy na audycję Sylwii Zadrożnej.
REKLAMA
Polskie Radio 24/gm
Polecane
REKLAMA