Ewa Kopacz: pomożemy wszystkim poszkodowanym przez nawałnice
- Niezależnie od tego, czy ktoś się ubezpieczył, czy nie ubezpieczył, tragedia jest tragedią. Ci ludzie niekiedy pozostają bez dachu nad głową i obowiązkiem państwa jest pomóc - powiedziała szefowa rządu.
2015-07-20, 15:59
Posłuchaj
Premier Ewa Kopacz o pomocy dla poszkodowanych po burzach (IAR)
Dodaj do playlisty
W poniedziałek przed południem w Warszawie odbyło się posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego pod przewodnictwem premier Ewy Kopacz. Rozmowy dotyczyły skutków nawałnic, które przeszły nad Polską w niedzielę.
Straż pożarna interweniowała blisko 6 tys. razy. Jedna osoba zginęła, a kilkanaście zostało rannych. Nawałnice uszkodziły ok. 800 budynków.
Najwięcej interwencji było na Mazowszu, w Wielkopolsce i woj. kujawsko-pomorskim. W poniedziałek rano straż pożarna oceniła sytuację jako opanowaną - zabezpieczyła uszkodzone budynki, na miejscu szacowane są straty.
Premier Kopacz poleciła wojewodom bardzo szybkie uruchomienie środków na wsparcie osób poszkodowanych. - Zasiłki będą bezzwłocznie przekazywane tym osobom, które pomocy potrzebują - zaznaczyła.
REKLAMA
Skutki nawałnicy w Poznaniu
x-news.pl, TVN24
Polska po burzach: sytuacja w poszczególnych województwach>>>
Doprecyzowała, że chodzi o zasiłek bezzwrotny, który wynosi 6 tys. zł. By go dostać należy wypełnić odpowiedni wniosek. By otrzymać większą pomoc - do 20 tys. zł - straty musi oszacować fachowiec.
Szefowa rządu przypomniała, że rezerwa Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji na zwalczanie skutków kataklizmów wynosi miliard złotych. - Tych pieniędzy na pewno nie zabraknie - zapewniła.
Skutki nawałnicy we Wrocławiu
REKLAMA
x-news.pl, TVN24
Oświadczyła, że pomoc trafi do wszystkich poszkodowanych przez nawałnice, niezależnie od tego, czy byli ubezpieczeni, czy nie. - Tragedia jest tragedią. Ci ludzie niekiedy pozostają bez dachu nad głową i obowiązkiem państwa jest pomóc - oznajmiła.
Podkreśliła, że służby pracują "na pełnych obrotach" nad usuwaniem skutków burz. Zwróciła uwagę, że jeszcze w niedzielę o godz. 22 bez prądu było ok. 500 tys. odbiorców, a w poniedziałek rano - ok. 320 tys.
Burze ucichną na chwilę
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej uspokaja, że burze na razie się nam nie grożą. Do końca dnia będzie spokojnie, choć może padać deszcz - mówi synoptyk z IMGW Anna Nemec.
Niewielkie opady są na wybrzeżu, Mazurach i Suwalszczyźnie. Maleje także prawdopodobieństwo pojawienia się burz na krańcach południowo-wschodnich.
W poniedziałek jest już chłodniej i nie ma upałów. Ale od wtorku ponownie nad Polskę napłynie zwrotnikowe powietrze i na południowym zachodzie temperatura wzrośnie do 30-31 stopni.
REKLAMA
Burze pojawią się ponownie nad ranem w środę.
IAR, PAP, kk
REKLAMA