W PKP Cargo walka o podwyżki. Związkowcy zostali na noc w siedzibie spółki
Związkowcy działający na kolei noc spędzili w siedzibie PKP Cargo przy ulicy Grójeckiej w Warszawie. Rozmowy z zarządem w sprawie podwyżek zostały zawieszone o godzinie 16. Związkowcy postanowili pozostać na miejscu i czekać, aż władze spółki się naradzą. Zarząd poinformował jednak, że potrzebuje więcej czasu na decyzję.
2015-07-29, 07:21
Posłuchaj
Około południa do siedziby PKP Cargo mają przyjechać kolejni związkowcy. Zarząd zapowiadał, że rozmowy zostaną wznowione około godziny 16. Jeśli do tego czasu strony nie dojdą do porozumienia, w czwartek przed siedzibą PKP Cargo ma się odbyć duża pikieta.
Związkowcy żądają podwyżki płac o co najmniej 250 złotych miesięcznie. Przekonują, że w ubiegłym roku zwolnione zostało 25 procent załogi, a ich obowiązki wykonują ci, którzy pozostali w spółce. Wczoraj zarząd PKP Cargo oferował 40 złotych podwyżki dla każdego pracownika.
Zarząd zaproponował podwyżkę 45 zł
- Rozmawiamy z zarządem spółki na temat podwyżek. Zarząd zaproponował nam po 45 zł podwyżki na pracownika i właśnie dowiedzieliśmy się, że rada nadzorcza przyznała zarządowi po 10 tys. zł podwyżki. Tak nie może być: pracownikom proponują 45 zł, a sami dostają po 10 tys. Powinny być jakieś standardy, jakaś przyzwoitość. W związku z tym domagamy się po 250 zł podwyżki dla każdego pracownika i nie wyjdziemy stąd tak długo, aż tych podwyżek nie będzie - powiedział Grymel.
PKP Cargo dementuje informacje o podwyżkach zarządu
- W uzasadnieniu odmowy przyjęcia propozycji Zarządu strona społeczna posłużyła się nieprawdziwą informacją dotyczącą rzekomych podwyżek wynagrodzeń członków Zarządu PKP CARGO. Komitet Nominacyjny Rady Nadzorczej dokonał wprawdzie przeglądu wynagrodzeń Zarządu Spółki, a Rada Nadzorcza podjęła uchwałę o dostosowaniu poziomu tych wynagrodzeń do warunków rynkowych, jednak członkowie Zarządu PKP CARGO nie przyjęli tych podwyżek. Dlatego, w świetle powyższych wyjaśnień, twierdzenie o podwyżkach wynagrodzeń członków Zarządu jest całkowicie bezpodstawne - jak informuje spółka w komunikacie prasowym.
REKLAMA
Spór pracowników PKP Cargo z pracodawcą
Przedmiotem sporu zbiorowego są wysunięte przez stronę społeczną żądania kolejnych podwyżek płac – tym razem w wysokości 250 złotych podwyżki wynagrodzenia zasadniczego, co oznaczałoby podwyżkę brutto w wysokości do 460 złotych na pracownika.
Mediacje nie zostały zakończone. Zarząd był gotów przystać na wzrost wynagrodzenia w mniejszej skali, możliwej do zaakceptowania w świetle sytuacji finansowej Spółki, czyli średnio efektywnie 120 złotych brutto dla każdego pracownika. Propozycja ta odpowiada podwyżkom zaakceptowanych przez stronę społeczną w innych spółkach kolejowych.
– Jesteśmy zawsze gotowi do konstruktywnych rozmów ze stroną społeczną i poszukiwania kompromisu. Nie możemy jednak przystać na nieracjonalne żądania – mówi Adam Purwin, prezes zarządu PKP CARGO.
Koszt podwyżek to ok. 120 mln zł
Działające w PKP Cargo związki zawodowe i są ze spółką w sporze zbiorowym od 7 lipca. Zarząd spółki ocenia, że roczny koszt postulatów strony związkowej - czyli podniesienie każdemu pracownikowi pensji o 250 zł - to ok. 120 mln zł.
Możliwy strajk
Grymel podkreślił, że jeżeli pracownicy nie dostaną podwyżek, to związkowcy sięgną po ostrzejsze formy protestu. - Od jutra uruchamiamy komitety strajkowe w zakładach. Codziennie będzie tu do Warszawy przyjeżdżać po dziesięć osób. Będą pikiety i inne działania - wyjaśnił związkowiec. Nie wykluczył, że związkowcy mogą zdecydować się na strajk. Referendum strajkowe zostanie przeprowadzone w spółce do 21 sierpnia.
PKP Cargo to największy polski kolejowy przewoźnik kolejowy. Spółka jest notowana na warszawskiej giełdzie. W pierwszym kwartale tego roku spółka zanotowała 17,6 mln zł zysku netto wobec 57,5 mln zł w pierwszym kwartale 2014 r.
PAP, materiały prasowe, fko
REKLAMA
REKLAMA