Kryzys w Calais. Ostre słowa pod adresem Londynu
Minister sprawiedliwości i migracji Szwecji Morgan Johansson zarzucił rządowi Wielkiej Brytanii, iż w obliczu kryzysu związanego z napływem imigrantów do francuskiego Calais nie dąży do rozwiązania problemu, unika odpowiedzialności i tworzy podziały.
2015-08-02, 21:58
Posłuchaj
Jakie jest obecnie największe wyzwanie Unii Europejskiej? Imigracja. Relacja Magdaleny Skajewskiej (IAR)
Dodaj do playlisty
Wypowiadając się na antenie radia BBC 4, minister powiedział, że obecny kryzys imigracyjny na granicy Francji i Wielkiej Brytanii wynika z unikania przez oba kraje odpowiedzialności za przyjmowanie uchodźców.
Powiązany Artykuł
Wytknął też brytyjskiemu premierowi Davidowi Cameronowi, że przybyszy koczujących w Calais nazwał "nielegalnymi imigrantami", choć nie mieli oni jeszcze szansy ubiegać się o azyl, a więc nie zostali zweryfikowani. - Ci ludzie przybyli do Europy w poszukiwaniu podstawowego prawa przysługującego człowiekowi - podkreślił Johansson.
- Słyszałem, co (Cameron) mówił o nielegalnych imigrantach, hordach i tym podobnych. Wydaje mi się, że chce w ten sposób grać na emocjach, dzielić ludzi, a to nie jest konstruktywne podejście do problemu - powiedział.
REKLAMA
Władze Szwecji pozwalają na wjazd do kraju wszystkim przybyszom z pogrążonej w wojnie domowej Syrii, a w ubiegłym roku przyjęto łącznie 30 tys. osób ubiegających się o azyl. Wielka Brytania w tym czasie przyjęła 10 tys. osób.
„Absolutny priorytet”
"Sprawa jest jasna: zakończenie tej sytuacji jest absolutnym priorytetem. Nasze rządy są zdeterminowane, aby do tego doprowadzić i aby doprowadzić do tego wspólnie" - napisali w piśmie "Le Journal du Dimanche" we wspólnej deklaracji francuski minister Bernard Cazeneuve i jego brytyjska odpowiedniczka Theresa May, którzy we wtorek spotkali się w Londynie.
RUPTLY/x-news
Podczas tego spotkania brytyjski rząd ogłosił, że przeznaczy 10 mln euro na wzmocnienie bezpieczeństwa terminalu w Coquelles, niedaleko Calais, który w ostatnich dniach był masowo oblegany przez nielegalnych imigrantów.
REKLAMA
Budowa dodatkowych płotów, wzmocnienie sił policyjnych, "wszystkie te działania wysyłają silny sygnał: nasze granice są bezpieczne, a przemytnicy popełniają przestępstwo doprowadzając imigrantów do Calais w sytuacji, gdy wiedzą, że ci nie mogą przedostać się dalej" - czytamy w oświadczeniu, które opublikował ukazujący się w niedzielę francuski tygodnik "JDD".
Powiązany Artykuł
Paryż i Londyn zapewnia, że co miesiąc "będzie odsyłał z Calais do krajów pochodzenia dwustu imigrantów, którzy nie będą kwalifikowali się do udzielenia azylu" - ostrzegają ministrowie. W obliczu problemu konieczna jest koordynacja krajów europejskich, ponieważ sytuacja w Calais "nie dotyczy jedynie naszych dwóch krajów" - uważają Cazeneuve i May.
Zeman do imigrantów: nikt was nie zapraszał
- Być może to trzecie zdanie ktoś uzna za odwołanie się do najniższych ludzkich instynktów, ale myślę, że jest to takie samo podejście, jakie mają Węgrzy, którzy budują mur na granicy z Serbią, jakie ma (brytyjski premier) David Cameron, kiedy chce coś podobnego zrobić w Wielkiej Brytanii, i w końcu jak Amerykanie, którzy zbudowali długi na 2000 km płot na granicy z Meksykiem, a Meksykanie w Stanach Zjednoczonych asymilują się znacznie łatwiej niż uchodźcy głównie z muzułmańskich krajów u nas - powiedział Zeman w wywiadzie opublikowanym na internetowych stronach dziennika "Blesk".
REKLAMA
Londyn o imigrantach
David Cameron powiedział w czwartek, że nielegalni imigranci próbujący przedostać się do jego kraju będą zawracani, żeby "było wiadomo, iż Wielka Brytania nie jest dla nich bezpieczną przystanią".
Z kolei minister ds. imigracji James Brokenshire mówił, że rząd może pozbawić finansowania z podatków ponad 10 tys. imigrantów mieszkających w Wielkiej Brytanii z rodzinami, których wnioski o przyznanie azylu odrzucono. Miałoby to na celu "pokazanie tym, którzy chcieliby wykorzystywać system, że Wielka Brytania nie ulega łatwo w kwestii azylu" - dodał.
W obozowiskach w samym Calais i w pobliżu miasta koczuje ok. 3 tys. imigrantów, głównie z Etiopii, Sudanu, Afganistanu i Syrii, którzy każdego dnia próbują dostać się do ciężarówek i pociągów jadących pod tunelem La Manche do Wielkiej Brytanii. Brytyjski rząd zapowiedział wysłanie francuskim służbom wsparcia w postaci dodatkowych płotów i patroli policyjnych z psami, obiecał też przeznaczenie "większych środków" na rozwiązanie kryzysu.
pp/PAP/IAR
REKLAMA
REKLAMA