Liga Mistrzów: marzenia o grze w elicie odłożone po raz kolejny. Lech o klasę gorszy od FC Basel

Lech Poznań musiał liczyć na cud, jeśli chciał przejść 3. rundę kwalifikacji Ligi Mistrzów. Niestety, cud nie nadszedł. Mistrz Polski po przegranej 1:3 w pierwszym spotkaniu z FC Basel w rewanżu uległ Szwajcarom 0:1. W dwumeczu rywale pokazali, że czas polskich zespołów na grę w elicie jeszcze nie nadszedł.

2015-08-05, 22:25

Liga Mistrzów: marzenia o grze w elicie odłożone po raz kolejny. Lech o klasę gorszy od FC Basel
Dariusz Formella z Lecha Poznań walczy o górną piłkę z Behrangiem Safarim z FC Basel. Foto: PAP/EPA/JEAN-CHRISTOPHE BOTT

Posłuchaj

- Nie dopisuje nam szczęście - mówi pomocnik Lecha Karol Linetty (IAR)
+
Dodaj do playlisty

19 lat - tyle czekają polscy kibice na upragnioną Ligę Mistrzów. Środowy mecz Lecha Poznań z FC Basel zadecydował o tym, że będą musieli czekać kolejny rok. Mistrz Polski stał na straconej pozycji w starciu z faworyzowanymi Szwajcarami, którzy w ostatnich latach regularnie grali w fazie grupowej najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek świata, dysponują większym budżetem, mocniejszym składem i zapleczem. 

Już pierwszy mecz pokazał, że zespoły dzieli duża różnica. Lech nie potrafił wykorzystać swoich szans, FC Basel zrobiło to idealnie, korzystając z praktycznie każdego błędu rywali. Spotkanie w Poznaniu skończyło się wynikiem 1:3 i większość optymistów straciła wszelką nadzieję. 

W rewanżu piłkarze Macieja Skorży musieli dokonać cudu, żeby odwrócić losy tej rywalizacji. Nic takiego jednak nie nastąpiło. To gospodarze środowego spotkania kontrolowali mecz. Lech znów dobrze zaczął, jednak nie potrafił przełożyć tego na bramki, a w końcowym rozrachunku tylko one się liczą.

Basel nie awansowało dalej ze względu na artystyczne wrażenia - Szwajcarzy zagrali jak rutyniarze, nie forsując tempa, umiejętnie kontrolując grę, pozwalając Lechowi myśleć, że może walczyć z nimi jak równy z równym. Jeśli ktoś miał takie wrażenie, było to tylko złudzeniem.

REKLAMA

Nie można odmówić piłkarzom mistrza Polski, że nie próbowali. Dali z siebie naprawdę dużo, jednak nie wystarczyło to do tego, by choćby zbliżyć się do rywali. To była bardzo bolesna lekcja futbolu, która może uświadomić, jak daleko od elity jesteśmy. Basel nie jest czołową drużyną Europy, potrafiła co prawda sprawiać niespodzianki i pokonywać dużo bardziej cenione drużyny (Manchester United czy Liverpool), jednak w porównaniu z "Kolejorzem" mogła imponować doświadczeniem, pewnością siebie i ograniem.

Nikt nie zabraniał Lechowi marzyć o sensacji, jaką byłoby wyeliminowanie Szwajcarów, jednak w środowy wieczór marzenia zostały ostatecznie rozwiane. Wydaje się jednak, że wszystko było już rozstrzygnięte w momencie, w którym zespół Macieja Skorży trafił właśnie na tego przeciwnika. Nie ma powodów do wstydu, ale po raz kolejny kibice przekonali się, że entuzjazm dotyczący poziomu rodzimej klubowej piłki trzeba stonować.

Lechowi zostaje walka w 4. rundzie eliminacji Ligi Europy, jeśli uda się przejść do fazy gruopwej tych rozgrywek, pucharowy cel minimum w tym sezonie zostanie osiągnięty. W piątek będzie wiadomo, z kim zmierzy się "Kolejorz".

FC Basel - Lech Poznań 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Birkir Bjarnason (90+1-głową).

FC Basel: Tomas Vaclik - Michael Lang, Daniel Hoegh, Marek Suchy, Behrang Safari (89. Adama Traore) - Davide Calla, Zdravko Kuzmanovic, Matias Delgado (77. Luca Zuffi), Mohamed Elneny, Birkir Bjarnason - Marc Janko (70. Breel Embolo).

REKLAMA

Lech: Jasmin Buric - Kebba Ceesay, Dariusz Dudka, Marcin Kamiński, Barry Douglas - Dariusz Formella (68. Gergo Lovrencsics), Łukasz Trałka, Darko Jevtic (73. Denis Thomalla), Karol Linetty, Szymon Pawłowski - Kasper Hamalainen (84. Marcin Robak).

Żółte kartki: FC Basel - Marek Suchy, Michael Lang, Davide Calla; Lech - Karol Linetty, Marcin Kamiński, Barry Douglas.

Sędziował: Ruddy Buquet (Francja). Widzów: ok. 16 tys.

Wyniki wszystkich środowych meczów IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów:

FC Astana (Kazachstan) - HJK Helsinki (Finlandia) 4:3 (1:2) - awans FC Astana (4:3 w dwumeczu)
Karabach Agdam (Azerbejdżan) - Celtic FC (Szkocja) 0:0 - awans Celtiku (1:0 w dwumeczu)
Sparta Praga (Czechy) - CSKA Moskwa (Rosja) 2:3 (2:1) - awans CSKA (5:4 w dwumeczu)
BATE Borysów (Białoruś) - Videoton FC (Węgry) 1:0 (0:0) - awans BATE (2:1 w dwumeczu)
FC Basel - Lech Poznań 1:0 (0:0) - awans Basel (4:1 w dwumeczu)
Malmo FF (Szwecja) - Red Bull Salzburg (Austria) 3:0 (3:0) - awans Malmo (3:2 w dwumeczu)
Partizan Belgrad (Serbia) - Steaua Bukareszt (Rumunia) 4:2 (1:2) - awans Partizana (5:3 w dwumeczu)
Club Brugge (Belgia) - Panathinaikos AO (Grecja) 3:0 - awans Brugge (4:2 w dwumeczu)
Viktoria Pilzno (Czechy) - Maccabi Tel Awiw (Izrael) 0:2 - awans Maccabi (3:2 w dwumeczu)
Szachtar Donieck (Ukraina) - Fenerbahce (Turcja) 3:0 (1:0) - awans Szachtara (3:0 w dwumeczu)
Skenderbeu Korcza (Albania) - Milsami Orgiejów (Mołdawia) 2:0 (1:0) - awans Skenderbeu (4:0 w dwumeczu)

FC Basel - Lech Poznań 1:0

REKLAMA

Gol: Bjarnason (91 min.)

Składy:

FC Basel: Vaclik - Lang, Suchy, Hoegh, Safari - Kuzmanović, Elneny, Calla, Delgado, Bjarnason - Janko

Lech Poznań: Burić - Ceesay, Kamiński, Dudka, Douglas - Trałka, Linetty - Formella, Jevtić, Pawłowski - Hamalainen

Relacja na żywo:

90+3 min. - Koniec spotkania, Lech żegna się z marzeniami o Lidze Mistrzów. W dwumeczu z Basel nie udało się osiągnąć choćby remisu. 

90+1 min. - Gol dla Basel. Lech próbował, atakował, ale nieskuteczność się zemściła. Bjornason wykańcza idealne dośrodkowanie, Burić bezradny. Wygląda na to, że "Kolejorz" zakończy eliminację do Ligi Mistrzów porażką.

REKLAMA

88 min. Kolejne uderzenie Trałki, i po raz kolejny obok bramki.

87 min. - Dobra okazja Basel z rzutu wolnego, ale Bjarnason nie dał rady zamknąć dośrodkowania.

84 min. - Marcin Robak wchodzi na boisku. Lech będzie walczył do końca o bramkę.

81 min. - Świetna wrzutka Douglasa, Trałka przed szansą, jednak strzela minimalnie obok bramki.

REKLAMA

79 min. - Świetne podanie Pawłowskiego w pole karne, Lovrencsics wpadł w pole karne, jednak Vaclik wygrywa pojedynek z Węgrem. Lech ma rzut rożny.

76 min. - Na pewno może zastanawiać, na ile procent swoich możliwości gra zespół Basel. Ma solidną zaliczkę z pierwszego spotkania, ewidentnie nie zamierza forsować tempa, a Lech i tak jest bezradny. To pokazuje różnicę poziomów tych drużyn?

72 min. - Groźny kontratak Basel, ale Embolo wstrzymał akcję, Linetty dużo ryzykuje i fauluje napastnika. Ma na swoim koncie żółtą kartkę. Thomalla melduje się na boisku, schodzi Jevtić.

Ostatnie minuty w jednym Tweecie:

REKLAMA

70 min. - Janko schodzi, a w jego miejsce Embolo. Młody napastnik czeka na swojego pierwszego gola w sezonie.

68 min. - Węgier wchodzi w miejsce Formelli, a za chwilę na placu gry zamelduje się Thomalla.

65 min. - Będziemy mieli zmianę w drużynie Lecha. Napastnicy będą musieli jeszcze poczekać na swoją szansę.

REKLAMA

59 min. - Najlepsza sytuacja Lecha w tym meczu. Świetne rozegranie Kamińskiego, który uruchomił Douglasa, ten dograł w pole karne, Vaclik wybił piłkę przed siebie, ale dwa kolejne strzały graczy "Kolejorza" zablokowane. W tym momencie przydałby się napastnik.

58 min. - Odważna szarża Pawłowskiego, ale powinien szukać podania na lewą stronę boisk. Zamiast tego ruszył na dwóch obrońców i stracił piłkę. Mecz robi się coraz bardziej otwarty, Lech wydaje się ruszać do ataku. 

REKLAMA

57. min. - Kamiński ukarany żółtą kartką.

56 min. - Douglas dobrze dograł w pole karne, ale Hamalainen nie dał rady precyzyjnie zgrać głową do któregokolwiek z partnerów. To mogła być dobra okazja.

48 min. - Dobra akcja Janko, napastnik faulowany w polu karnym, ale był na minimalnym spalony. Chwilę wcześniej do ataku ruszył Kamiński, nie zdążył wrócić za akcją, a Basel momentalnie wykorzystało przewagę.

46 min. - Początek drugiej części spotkania, drużyny zaczynają w takich samych składach. Ostatnie 45 minut Lecha w grze o Ligę Mistrzów? Jeśli mistrz Polski marzy o korzystnym rezultacie, będzie musiał rzucić na szalę zdecydowanie więcej niż dotychczas.

REKLAMA

45 min. - Do przerwy 0:0. "Kolejorz" dobrze rozpoczął spotkanie, ale Basel stopniowo wracało do obrazu gry, którego można było się spodziewać - to Szwajcarzy dominowali.

42 min. - Basel kontroluje grę, Lech ma problemy z odzyskaniem piłki. Na rozgrzewce widzimy Tetteha, Thomallę i Lovrencsicsa. Skorża zdecyduje się na zmiany już w przerwie?

34 min -  Rzut rożny dla Lecha, Douglas wędruje do narożnika pola karnego. Zamiast wrzutki w pole karne Pawłowski i Szkot zdecydowali się na krótki rozegranie, ostatecznie skończyło się na zablokowanym strzale Jevticia, który wbiegł w pole karne i dostał dobrą piłkę od Polaka. 

REKLAMA

30 min. - Pół godziny gry, jak na razie bez bramek. FC Basel stara się spokojnie powstrzymywać akcje Lecha, jak na razie główne zagrożenie bierze się z wrzutek w pole karne. Czystych sytuacji było jednak jak na lekarstwo. 

21 min.  - Było groźnie po rzucie rożnym dla piłkarzy z Bazylei, wszystko wyglądało podobnie do pierwszej bramki rywali Lecha z meczu w Poznaniu, tym razem jednak bez konsekwencji. Lepiej, żeby piłkarze Macieja Skorży nie sprawdzali skuteczności Szwajcarów...

A tutaj jeszcze jedna uwaga odnoście posiadania piłki:

REKLAMA

17 min. - Wrzutka Safariego, główka Delgado, ale Burić na posterunku. 

16 min. - Okres względnego spokoju w grze, Basel starało się dłużej rozgrywać piłkę, Szwajcarzy nie muszą się nigdzie spieszyć. Jedno podanie z głębi pola może zaskoczyć defensywę mistrzów Polski.

12 min. - Dobrze wygląda Darko Jevtić, tym razem popisał się ładnym przepuszczeniem piłki, ale nie udało się zakończyć tej akcji uderzeniem na bramkę Vaclika.

7 min. - Zamieszanie w polu karnym Basel, ale Lech nie potrafi oddać strzału. Piłka trafia do Formelli, który z linii 16 metrów uderza na bramkę, ale niecelnie. Dobry początek mistrzów Polski, jednak w poprzednim spotkaniu wyglądało to podobnie...

REKLAMA

4 min. - Pierwszy strzał na bramkę Buricia, ale Janko nie mógł dojść do dobrej pozycji, bramkarz Lecha bez problemów łapie piłkę.

2 min. - Pierwsza dobra akcja Lecha, Pawłowski znalazł się w polu karnym, ale jego dogranie padło łupem bramkarza.

1 min. - Pierwszy gwizdek sędziego i zaczynamy spotkanie w Bazylei. Jesteśmy dobrej myśli:

REKLAMA

20.05 - W składzie Lecha nie ma także Tamasa Kadara, który w ostatnich spotkaniach regularnie popełniał błędy. Skorża postawił na Dariusza Dudkę na środku obrony. Jak wypadnie w parze z Marcinem Kamińskim? FC Basel raczej nie rzuci się do huraganowych ataków, ale na pewno sprawdzi formę defensywy "Kolejorza".

19.55 - "Bazylea grała wcześniej w Lidze Mistrzów, ale straciła szkielet. Jednak nowi zawodnicy dobrze wkomponowali się w zespół i pokazali nam, że jak się nie wykorzystuje sytuacji, to się przegrywa. Musimy wierzyć, że nam się uda, choć zwycięstwo 3:0 to bardzo dużo. Zwłaszcza na boisku rywala. Trzeba podejść do spotkania z podniesioną głową" tak przed meczem mówił najlepszy piłkarz Lecha w ubiegłym sezonie, Karol Linetty.

Wierzymy, że uda się zrealizować założenia i "Kolejorz" zagra bez kompleksów.

REKLAMA

Źródło: Agencja TVN/x-news

19.50 - "Kolejorz" wystąpi w tym meczu w następującym zestawieniu: 

Oczywiście brakuje Tomasza Kędziory, który musi pauzować za czerwoną kartkę z poprzedniego spotkania. Maciej Skorża nie zdecydował się na wystawienie ani jednego nominalnego napastnika, najbardziej wysuniętym zawodnikiem mistrza Polski będzie Kasper Hamalainen, wspierany przez Formellę, Pawłowskiego i Jevticia.

REKLAMA

Na pewno ten ostatni będzie miał w dzisiejszym meczu sporo do udowodnienia - nigdy nie udało mu się odegrać znaczącej roli w zespole Basel, z którego przeszedł do Lecha Poznań. Liczymy więc na jego dobry występ.

19.45 - Zaczynamy relację na żywo. Kibice z Poznania pokazali, że nie zwątpili w swój zespół i w dużej grupie pojawili się w Bazylei.

Zobaczymy, czy zawodnicy dadzą im powody do zadowolenia i w jakich nastrojach będą opuszczać stadion po ostatnim gwizdku sędziego.

ps, PolskieRadio.pl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej