Prezydent Andrzej Duda o rządzie: ci państwo chyba nie chcą współpracy
Wielkie dzieło naprawy Rzeczpospolitej wymaga współdziałania między prezydentem i rządem - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas sobotniego spotkania z mieszkańcami Dąbrowy Tarnowskiej.
2015-08-09, 07:58
Posłuchaj
Prezydent Andrzej Duda: nie wycofuję się z żadnych obietnic wyborczych (IAR)
Dodaj do playlisty
- Dzisiaj niektórzy dziennikarze i niektórzy politycy ochoczo manipulują moimi słowami mówiąc, że wycofuję się z obietnic wyborczych. Otóż ja się z żadnych obietnic wyborczych nie wycofuję. Ja tylko niestety z przykrością stwierdzam, że ci państwo chyba nie chcą tej współpracy, że chyba nie chcą podjąć tej wyciągniętej ręki - powiedział prezydent na temat rządu. - Ja to robię z serca. Uważam, że to jest dziś potrzebne. Chciałbym, żebyśmy zmierzali nie do destrukcji, tylko do konstrukcji, do budowania, a nie do burzenia. Dlatego chciałbym, żeby zakończyło się wreszcie mówienie o innych z pogardą, o tych, którzy mają inne poglądy - powiedział prezydent w Dąbrowie Tarnowskiej.
- Wierzę, że znajdę sprzymierzeńców na obecnej sali sejmowej, na przyszłej sejmowej, w rządzie, że będzie się dało naprawiać Rzeczpospolitą – mówił.
Przypomniał swoje obietnice wyborcze: złożenie projektu dot. obniżenia wieku emerytalnego i podniesienia kwoty wolnej od podatku. Podkreślał, że jednym z najważniejszych zadań w polityce jest podnoszenie poziomu życia Polaków. - Jest doprowadzenie do sytuacji – choć na to określenie niektórzy politycy się oburzają – że nie będzie w Polsce dzieci, które nie dojadają, a przynajmniej istotnie zmniejszy się ich liczba. Fakty są takie, że najwięcej takich dzieci jest na obszarach wiejskich. Tych dzieci jest bardzo dużo i to jest wielki wstyd dla polskiego państwa – zaznaczył prezydent.
- Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, to poczekajmy chwileczkę, aż się zbliży 1 września. Zobaczymy, czy znów będą w telewizji reklamy kredytów na wyprawkę. Oczywiście reklam nadawanych przez banki. Pytanie jest dosyć retoryczne: czy banki dawałyby te reklamy za mln złotych gdyby nie było interesu, czyli gdyby nie było chętnych do wzięcia tych kredytów na wyprawkę – dodał Andrzej Duda. Jak mówił, ludziom, którzy po takie kredyty muszą sięgać, potrzebne jest wsparcie państwa, „by zaczęli żyć godnie”.
Ważna rola rządu
Andrzej Duda podkreślił, że "wielkie dzieło naprawy Rzeczpospolitej wymaga współdziałania między prezydentem i rządem". - Możemy mieć różne poglądy, ale w pewnych fundamentalnych sprawach powinniśmy się zgadzać i iść razem. To jedna rzecz. Po drugie, rząd ma większe kompetencje i w wielu obszarach prezydent sam może nie wystarczyć do przygotowania dobrych rozwiązań. Dlatego cały czas deklarowałem i deklaruję współpracę i wolę współdziałania - powiedział.
- Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jakie są kompetencje prezydenta Rzeczpospolitej; krótko mówiąc, co prezydent może, a czego nie może. Może składać projekty ustaw, ale w oczywisty sposób nie jest w stanie sam każdej ustawy przygotować. Są czasem kwestie bardzo skomplikowane. Dlatego mówiłem, że jestem absolutnie przeświadczony co do konieczności naprawy Rzeczpospolitej - powiedział prezydent. Według niego Polska dzisiaj potrzebuje w wielu obszarach takich rozwiązań, które będą prowadziły do jej naprawy.
Jak dodał, trzeba naprawić służbę zdrowia, edukację oraz trzeba wspomóc polskich przedsiębiorców. - Stworzyć im możliwości inwestycyjne, lepsze niż te, które są. Preferencyjne kredyty dla przedsiębiorców, odliczenia od podatku wydatków, które są czynione na cele inwestycyjne, zwłaszcza na cele innowacyjne - wymieniał prezydent.
To rząd ma przygotować projekt o dopłatach na dziecko
Zaznaczył, że powoła Narodową Radę Rozwoju przy Kancelarii Prezydenta. Wyraził nadzieję, że w przyszłości stanie się ona „swoistą radą strategiczną polskiego państwa, która będzie działała między prezydentem a rządem” i przygotowywała strategię rozwoju kraju. Prezydent nawiązał do wcześniejszej sobotniej wypowiedzi, w której ocenił, że jednym z kluczowych programów, który pomógłby wsi, jest propozycja 500 zł dopłat na każde dziecko w rodzinach najbiedniejszych, a także na kolejne dzieci, poczynając od drugiego w rodzinach o średnim dochodzie. - Ten plan musi zostać zrealizowany w absolutnym współdziałaniu z rządem, bo rząd będzie musiał przygotować tutaj projekt ustawy. W każdym razie nie wyobrażam sobie możliwości przygotowania tego projektu bez bardzo ścisłej współpracy, bo to jest poważna kwestia finansowa. To też jest bardzo poważne wyzwanie dla państwa - mówił w Kopaninie Kaliszańskiej, gdzie był przed południem.
TVN24/x-news
PAP, IAR, bk
REKLAMA
REKLAMA