Irak: ponad 40 zabitych w zamachach w Dijali na wschodzie kraju
Co najmniej 42 osoby zginęły w dwóch zamachach bombowych w prowincji Dijala na wschodzie Iraku. Doszło do nich niecały miesiąc po najkrwawszym ataku w kraju od lat.
2015-08-10, 21:27
W pobliżu stolicy prowincji, miasta Bakuba, w wybuchu samochodu pułapki na targu śmierć poniosło 35 osób, a co najmniej 72 zostały ranne.
Do drugiego ataku doszło w miejscowości Kanaan, gdzie zamachowiec samobójca wysadził się w powietrze w dzielnicy mieszkaniowej. Zginęło siedem osób, a 15 odniosło obrażenia.
Do ataku pod Bakubą przyznali się dżihadyści z IS. W oświadczeniu umieszczonym w internecie napisali, że celem byli szyici.
Jak pisze agencja AP, mieszkańcy Dijali apelowali do sił bezpieczeństwa o lepszą ochronę po zamachu bombowym dokonanym przez Państwo Islamskie w połowie lipca. W ataku na zatłoczonym targu w miejscowości Chan Bani Saad zginęło wówczas 115 osób, w tym kobiety i dzieci. Wierni, głównie szyici, przygotowywali się do obchodów święta Id al-Fitr, kończącego święty miesiąc muzułmanów - ramadan.
REKLAMA
Po zamachu rząd w Bagdadzie zapewniał, że aresztuje winnych i będzie lepiej ochraniał Dijalę. Jednak sytuacja w tej prowincji, gdzie w ubiegłym roku dżihadyści zajęli wiele miast, wciąż jest napięta. Irackie siły bezpieczeństwa i kurdyjscy bojownicy przejęli już kontrolę nad tymi obszarami, ale nadal dochodzi tam do starć z członkami Państwa Islamskiego.
IAR/PAP/asop
REKLAMA