Ekstraklasa: Cracovia pokazała Koronie miejsce w szeregu. "Zrealizowaliśmy nasz cel"
Cracovia pewnie pokonała Koronę Kielce w meczu rozpoczynającym 5. kolejkę piłkarskiej Ekstraklasy. "Pasy" pokazały rywalom miejsce w szeregu i wróciły na drugie miejsce w ligowej tabeli.
2015-08-14, 21:00
Posłuchaj
Pierwsze minuty spotkania były wyrównane, wszyscy byli ciekawi, z jakiej strony pokażą się goście po pierwszej od 13 spotkań porażce, której doznali w ubiegłym meczu z Piastem Gliwice. "Pasy" wyglądały pewnie, nawet mimo tego, że na ławce rezerwowych znalazł się jeden z ich najlepszych piłkarzy, Miroslav Covilo.
Przewaga gości rosła z minuty na minutę, piłkarze Jacka Zielińskiego byli dokładniejsi przy rozgrywaniu piłki, nie stwarzali jednak zbyt wielu bramkowych sytuacji. W 21. minucie przeprowadzili jednak przepiękną akcję, po której przed bramką znalazł się Denis Rakels. Napastnik Cracovii po wystawieniu piłki przez Mateusza Cetnarskiego nie miał problemów z pokonaniem golkipera Korony.
Korona próbowała przejąć inicjatywę, ale "Pasy" grały rozsądnie i pewnie w obronie. Tuż przed przerwą goście przeprowadzili kolejną bardzo dobrą akcję, tym razem jednak do siatki trafił Cetnarski. Korona dostała bramkę do szatni i jej sytuacja była wyjątkowo trudna.
Druga połowa nie przyniosła wielkiej zmiany w grze gospodarzy, a Cracovia wykorzystała to praktycznie natychmiast. W 49. minucie kilkudziesięciometrowym rajdem popisał się 18-letni Bartosz Kapustka. Przed polem karnym zszedł do środka boiska i prawą nogą przymierzył w długi róg bramkarza. Było 3:0 dla "Pasów" i w tym momencie można było powiedzieć, że mecz jest już rozstrzygnięty.
REKLAMA
Piłkarze Marcina Brosza próbowali jeszcze gonić wynik, jednak w ich akcjach brakowało dokładności i wykończenia. Nie było ich stać choćby na bramkę honorową. Cracovia pokazała, że porażka z Piastem Gliwice nie była zwiastunem słabszej serii i powrotem do ligowej szarości. Zanotowała kolejne bardzo udane spotkanie i wygląda na zespół, który w tym momencie w Ekstraklasie gra chyba najciekawszą piłkę.
Był to siódmy z rzędu wyjazdowy mecz "Pasów" bez porażki, co więcej, zespół nie stracił w czasie tych spotkań ani jednej bramki.
Po meczu powiedzieli:
Jacek Zieliński (trener Cracovii): Ocena tego spotkania może być jedna – mamy trzy punkty i mamy pewne zwycięstwo. Nie ukrywam, że mieliśmy bardzo trudny tydzień, a w nim ciężki mecz pucharowy. Dzisiaj zagraliśmy w Kielcach fajny mecz i naprawiliśmy to, co zepsuliśmy w meczu z Piastem. Zrealizowaliśmy nasz cel, jeśli chodzi o wynik, natomiast były fragmenty, które trzeba poprawić.
Marcin Brosz (trener Korony Kielce): Przy straconych bramkach było zbyt wolne dojście do piłkarzy przeciwników, mieliśmy zbyt mało agresji w odbiorze piłki oraz szwankowała finalizacja. Budujemy akcję i w momencie podejmowania decyzji nie wychodziło nam to tak, jak chcieliśmy, jak ćwiczymy na treningach. Trafiliśmy na bardzo dobrze dysponowanego przeciwnika, który bezwzględnie wykorzystał swoje szanse. Ważnym momentem była kontuzja Serhija Pyłypczuka. Nasza lewa strona była szczególnie groźna w ofensywie, a w momencie jego kontuzji straciliśmy tę siłę.
REKLAMA
Korona Kielce – Cracovia 0:3 (0:2)
Bramki: 0:1 Deniss Rakels (21), 0:2 Mateusz Cetnarski (45+1), 0:3 Bartosz Kapustka (49).
Żółta kartka: Korona - Michał Przybyła, Radek Dejmek.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 8 368.
Korona: Dariusz Trela – Vladislavs Gabovs, Krzysztof Kiercz, Radek Dejmek, Kamil Sylwestrzak – Paweł Sobolewski (52. Tomasz Zając), Aleksandrs Fertovs, Vlastimir Jovanovic, Marcin Cebula, Sierhij Pyłypczuk (19. Nabil Aankour) – Michał Przybyła (77. Hubert Laskowski).
REKLAMA
Cracovia: Krzysztof Pilarz – Jakub Wójcicki, Sreten Sretenovic, Piotr Polczak, Hubert Wołąkiewicz (83. Luiz Santos Deleu) – Deniss Rakels, Damian Dąbrowski, Bartosz Kapustka, Marcin Budziński (69. Erik Jendrisek), Mateusz Cetnarski – Dariusz Zjawiński (77. Łukasz Zejdler).
ps
REKLAMA