Filologie skandynawskie coraz popularniejsze wśród studentów. Gwarantują dobrą pracę za granicą?

Poznańscy studenci z utęsknieniem patrzą na kraje skandynawskie. Filologia szwedzka jest obecnie najpopularniejszym kierunkiem na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza, największej uczelni w Poznaniu. Inne kierunki skandynawskie także cieszą się dużym zainteresowaniem wśród młodych ludzi.

2015-08-18, 10:43

Filologie skandynawskie coraz popularniejsze wśród studentów. Gwarantują dobrą pracę za granicą?
Kierunkiem nowej emigracji jest przede wszystkim Norwegia. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

O rosnącej popularności kierunków skandynawskich mówili w radiowej Jedynce goście Porannych rozmaitości: Przemysław Stanula z UAM, prof. Grzegorz Skommer /Jacek Butlewski, Polskie Radio/
+
Dodaj do playlisty

Aż 13 osób na jedno miejsce przypadało w tym roku na kierunku filologia duńska. Jeszcze więcej, bo 23 osoby na miejsce – na filologii szwedzkiej.

Zainteresowanie kierunkami skandynawskimi wśród studentów rośnie, podkreślają przedstawiciele poznańskiej uczelni.

- Od trzech – czterech lat te kierunki mają najwięcej chętnych na jedno miejsce – mówi Przemysław Stanula z UAM. – Być może wynika to z tego, że jest to kierunek migracyjny, a pracodawcy bardzo często wymagają znajomości języka skandynawskiego – dodaje.

Dobre przygotowanie do wyjazdu

Filologia zaś może być bardzo dobrym przygotowaniem do wyjazdu do Skandynawii. Wielu studentów z Poznania już pracuje w Szwecji.

REKLAMA

- Szwecja jest krajem, który ma bardzo znaczący odsetek imigrantów. Polacy nie stanowią jednak wśród nich największej grupy – mówi prof. Grzegorz Skommer, kierownik Katedry Skandynawistyki poznańskiej uczelni – Kierunkiem nowej emigracji jest przede wszystkim Norwegia – dodaje.

Różnice w zarobkach i poziomie życia

Jak wyjaśnia profesor, w krajach skandynawskich poziom życia jest wysoki, ale i koszty utrzymania nie należą do najniższych.

- To, co przyciąga do Skandynawii, to na pewno różnica w pensji, którą potencjalnie możemy tam dostać – zaznacza ekonomista dr Grzegorz Wojtkowiak, który mieszkał i pracował w Szwecji. – Ze swojego punktu widzenia mogę powiedzieć, że mając relatywnie dobrą sytuację zawodową w Polsce, wyjeżdżając tam i chcąc żyć mniej więcej na tym samym poziomie, na którym żyją Szwedzi, korzystać dokładnie z tego wszystkiego, z czego korzystałem w Polsce, w tamtym standardzie, udało mi się zaoszczędzić więcej, czyli siła nabywcza pensji była wyższa. Na pewno nie był to jednak przeskok kilkukrotny. Sytuacja ta zmienia się w przypadku młodych ludzi, którzy nastawiają się przede wszystkim na dorobienie się, osiągnięcie pewnego statusu majątkowego – mówi gość radiowej Jedynki.

Liczy się fach w ręku

Ukończenie filologii skandynawskiej nie oznacza jednak od razu, że tuż po studiach będzie nam łatwo o znalezienie pracy w Skandynawii.

REKLAMA

- Powinniśmy to bardzo dokładnie zaplanować, łącznie z naszą karierą zawodową. Pamiętajmy o tym, że sama znajomość np. języka szwedzkiego nie pomoże nam znaleźć dobrej, rzemieślniczej pracy - podkreśla dr Grzegorz Wojtkowiak.

Jak zaznacza gość radiowej Jedynki, polscy pracownicy w krajach skandynawskich cieszą się relatywnie dobrą opinią.

- Ktoś, kto wyjeżdża z dobrym fachem w ręku, nie powinien mieć problemów ze znalezieniem pracy – zaznacza dr Grzegorz Wojtkowiak.

Jacek Butlewski, awi

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej