"Ładną Polskę będziemy mieć za 100 lat". Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym

Rząd przyjął we wtorek projekt nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Propozycja ma ograniczyć chaotyczne budownictwo. Inwestycje mają być przemyślane i kierowane na tereny przygotowane do zabudowy.

2015-08-18, 15:43

"Ładną Polskę będziemy mieć za 100 lat". Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym
Jakub Kurasz z PwC, Maciej Bukowski z Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych i Agnieszka Durlik-Khouri z Krajowej Izby Gospodarczej. Foto: PR24

Posłuchaj

Puls gospodarki cz. 1 – gośćmi w Polskim Radiu 24 byli Agnieszka Durlik-Khouri z Krajowej Izby Gospodarczej, Maciej Bukowski z Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych i Jakub Kurasz z PwC /Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

To potrzebne rozwiązania - mówiła we torek w "Pulsie gospodarki" Agnieszka Durlik-Khouri z Krajowej Izby Gospodarczej.

- Główny nacisk ma być położony na to, żeby studia były dokładniejsze. Wtedy faktycznie te decyzje, wydawane bez planów zagospodarowania, będą mogły opierać się na studiach, natomiast będzie mniej uznaniowości urzędniczej, co może doprowadzić do tego, że będziemy mieć krajobraz mniej szczegółowo zaaranżowany niż w planach. To powinno być dobrym krokiem. Tylko taka decyzja może już w ogóle odwieźć gminę od tworzenia dokładniejszych planów zagospodarowania przestrzennego - mówiła Agnieszka Durlik-Khouri.

Posłuchaj

Agnieszka Durlik-Khouri: decyzje, wydawane bez planów zagospodarowania, będą mogły opierać się na studiach, natomiast będzie mniej uznaniowości urzędniczej 0:59
+
Dodaj do playlisty

REKLAMA

Plany są potrzebne, ale trzeba pamiętać, że zawsze jest coś kosztem czegoś, zauważał dr Maciej Bukowski z Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych i dodawał, że potrzebny jest mądry kompromis.

- Mamy takie kraje jak na przykład Wielka Brytania albo Włochy, w których ze względu na to, w jaki sposób funkcjonuje gospodarka przestrzenna, co można budować, a czego nie można, gdzie są dość znaczne obostrzenia, ceny nieruchomości są tak wysokie, że stać na nie tylko miliarderów. To jest problem dla przeciętnego zjadacza chleba, którego nie stać na dom. Można powiedzieć, że wtedy takie zagospodarowanie przestrzenne bez wątpienia służy pejzażowi, ale tak naprawdę cieszyć się nim mogą tylko ludzie bardzo zamożni. Jest oczywiście drugie ekstremum, w którym zawsze można budować wszystko w dowolnym miejscu, bardzo szybko, co obniża cenę nieruchomości i powoduje, że może i każdego na wszystko stać, ale wtedy możemy się spodziewać, że za oknem w każdej chwili może nam wyrosnąć np. masarnia. Gdzieś zatem trzeba znaleźć ten kompromis. Jest nim uchwalane z dużym wyprzedzeniem, sensowne, dobrze przemyślane plany zagospodarowania przestrzennego. Wtedy musimy też się pogodzić z tym, że nie w każdym miejscu proces inwestycyjny będzie przebiegał bezproblemowo i w sposób równomierny, że tak naprawdę dobrze zagospodarowaną Polskę zobaczymy za 100 lat dopiero - mówił Maciej Bukowski.

Posłuchaj

Maciej Bukowski: kompromisem są uchwalane z dużym wyprzedzeniem, sensowne, dobrze przemyślane plany zagospodarowania przestrzennego 1:09
+
Dodaj do playlisty

REKLAMA

Aby tak się stało, oprócz dobrego prawa, potrzebna jest także pewna zmiana kulturowa, dodawał Jakub Kurasz z PwC.

- Taka pewna unifikacja odczuć estetyki może być bowiem sprzeczna z naszymi wzorcami kulturowymi, więc musimy wypracować jakieś rozwiązanie, które dla nas będzie najbardziej użyteczne. Na pewno będzie wymagało to ogromnych nakładów inwestycyjnych, od miast kolejnego ciężaru finansowego. Miasta powinny też w dużej mierze ronić wszystko, żeby wykorzystać środki unijne i jeżeli są pieniądze na pomoc w zagospodarowaniu przestrzennym, to ich wykorzystanie powinno być jednym z priorytetów miasta - mówił Jakub Kurasz.

Posłuchaj

Jakub Kurasz: unifikacja odczuć estetyki może być sprzeczna z naszymi wzorcami kulturowymi 0:52
+
Dodaj do playlisty

REKLAMA

Przyjęty we wtorek projekt nowelizacji ma być rozwiązaniem tymczasowym, zanim powstanie Kodeks przestrzenno-budowlany, który ma zastąpić obecnie obowiązujące w tym zakresie prawo. Jednak vacatio legis niektórych zapisów kodeksowych może wynosić nawet kilka lat.

Błażej Prośniewski, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej