Janusz Pyciak-Peciak trenuje kadrę USA, ale bardzo kibicuje polskim pięcioboistom
W Bath w Wielkiej Brytanii rozpoczęły się Mistrzostwa Europy w pięcioboju nowoczesnym. Mimo, że reprezentanci Polski nie należą do faworytów, mistrz olimpijski Janusz Gerard Pyciak-Peciak wierzy w dobry występ biało-czerwonych.
2015-08-18, 07:00
Posłuchaj
Krzysztof Łoniewski: Piłka wodna, piłka nożna, lekkoatletyka, boks - wszystkich tych dyscyplin pan próbował więc na pięciobój nowoczesny był pan chyba skazany?
Janusz Pyciak-Peciak: Ja lubiłem sport. Mimo niskiego wzrostu grałem w szkolnej reprezentacji w koszykówkę i siatkówkę. Siatkówka to był w ogóle mój ulubiony sport. Mój ojciec brał mnie na mecze lekkoatletyczne. Lubiłem wszystkie dyscypliny sportu, dlatego kiedy odkryłem pięciobój nowoczesny wiedziałem, że jest to coś dla mnie.
KŁ: W Polsce bywa pan rzadko. Czym pan się teraz zajmuje?
JP-P: Pracuję z reprezentacją Stanów Zjednoczonych w pięcioboju nowoczesnym, mieszkam w Colorado Springs, gdzie trenujemy. Mam ciągle kontakt ze sportem i Polską, bo przyjeżdżam tu na obozy z Amerykanami.
REKLAMA
KŁ: Trenuje pan najlepszą pięcioboistkę na świecie a dlaczego nie trenuje pan polskich pięcioboistów?
JP-P: Wyjechałem z kraju w 1985 roku, kiedy w Polsce była inna sytuacja polityczna. Dobrze zaaklimatyzowałem się w Stanach Zjednoczonych, bardzo mi odpowiadało to środowisko. Poza tym trenując Amerykanów zwróciłem uwagę, że tam zawodnicy są bardzo niezależni, nie wiem więc czy dałbym sobie radę w polskich warunkach, gdzie sytuacja jest trochę inna.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
ah
REKLAMA