Mała Rosja na śródziemnomorskiej wyspie
Język rosyjski można usłyszeć niemal na każdej ulicy, a tablice informacyjne i szyldy sklepów zawsze mają swój rosyjskojęzyczny odpowiednik. Czy to moskiewska dzielnica? Nie, tak właśnie jest na Cyprze, ukochanej przez Rosjan wyspie Morza Śródziemnego.
2015-08-21, 21:23
Posłuchaj
Cypr i Rosję od wielu lat łączą bardzo bliskie i ciepłe relacje. Nie chodzi tu tylko o turystykę, ale także wielki biznes. Rosjanie chętnie inwestują na śródziemnomorskiej wyspie, a i sam Cypr przetransferował znaczne środki do Federacji. W Świecie w Powiększeniu Olena Babakova z redakcji ukraińskiej Polskiego Radia wyjaśniła, dlaczego wyspa przyciąga rosyjski kapitał.
– Cypr ma dość specyficzne ustawodawstwo podatkowe, które działało na rosyjskich biznesmenów jak magnes. Ten, kto chciał zrobić pranie brudnych pieniędzy z państwowych zamówień, robił to właśnie na Cyprze. Na wyspie istnieją całe instytucje podające cenniki, za jaką sumę można otworzyć fikcyjną firmę, która będzie prowadzić biznes – tłumaczyła dziennikarka.
Gość Polskiego Radia 24 dodała, że także rosyjska klasa średnia spoza wielkiego biznesu szczególnie upodobała sobie Cypr.
– Chodzi o mieszkańców Moskwy i Sankt Petersburga. Przed rokiem 2014, czyli zanim jeszcze objęto Rosję sankcjami, normalna pensja w Moskwie sięgała nawet 4 tys. euro. Gdy w Europie rozpoczął się w 2008 roku kryzys, to Cypr znalazł sposób na dochód poprzez rozdawanie pozwoleń na zamieszkanie. To koszt 300 tys. euro i wystarczy sprzedać przeciętne mieszkanie w Moskwie, żeby zamieszkać na Cyprze i mieć w zasięgu całą Unię Europejską – powiedziała Olena Babakova.
REKLAMA
Gościem Świata w Powiększeniu był także publicysta Łukasz Pawłowski z Kultury Liberalnej, który mówił o toczącej się już w Stanach Zjednoczonych kampanii przed wyborami prezydenckimi.
Gospodarzem audycji była Agata Kasprolewicz.
Polskie Radio 24/gm/wt
REKLAMA