Poparcie dla partii politycznych
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w drugiej połowie sierpnia, zwyciężyłoby w nich Prawo i Sprawiedliwość wraz ze swoimi koalicjantami – Polską Razem, Prawicą Rzeczpospolitej i Solidarną Polską. W Sejmie znalazłaby się jeszcze Platforma Obywatelska i ugrupowanie Kukiz ’15. – Nie zastanawiamy się już czy PiS wygra wybory, ale z jaką przewagą to zrobi – komentował w Polskim Radiu 24 Paweł Lewandowski, politolog Fundacji Republikańskiej.
2015-08-26, 12:00
Posłuchaj
PiS i jego koalicjanci mogą liczyć na poparcie 36 procent obywateli, PO – 27 proc., a Kukiz ’15 – 12 proc. Jak oceniał w Polskim Radiu 24 Paweł Lewandowski, zarówno dla PiS-u, jak i PO, zmierzanie w kierunku systemu dwupartyjnego jest korzystne.
– Najlepiej jest budować duopol, pokazywać oś sporu wyłącznie między głównymi siłami politycznymi. Wtedy istnieje duża szansa na to, że zarówno pierwsze, jak i drugie ugrupowanie przyciągnie do siebie wyborców, marginalizując przy tym pozostałe partie – podkreślał ekspert.
W opinii gościa Polskiego Radia 24, w obecnych realiach nie należy się już zastanawiać czy PiS wygra wybory, ale z jaką przewagą to zrobi – czy uda się zdobyć większość parlamencie, czy też konieczna będzie budowa koalicji.
– W tej drugiej perspektywie, istotne mogą być właśnie mniejsze partie. Ktoś z kimś będzie musiał zawiązać koalicję. Może się okazać, że PiS mimo zwycięstwa w wyborach, nie będzie rządził ze względu na to, że inne partie będą chętniej wchodziły w koalicję z PO – zauważył Paweł Lewandowski.
REKLAMA
Więcej komentarzy w całej rozmowie.
Polskie Radio 24/mp/wt
REKLAMA