Kurdowie: zabiliśmy 15 tureckich żołnierzy. Ankara odpowiada nalotami

Tureckie siły powietrzne ostrzelały 13 pozycji Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) w odwecie za niedzielny atak rebeliantów PKK na turecki konwój wojskowy - głosi komunikat sił zbrojnych Turcji zamieszczony na ich stronach internetowych.

2015-09-07, 10:20

Kurdowie: zabiliśmy 15 tureckich żołnierzy. Ankara odpowiada nalotami
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: lockstockb/sxc.hu/cc

W niedzielę rebelianci z PKK ogłosili, że zabili 15 tureckich żołnierzy, atakując konwój pojazdów opancerzonych. Prezydent Recep Tayyip Erdogan potwierdził w wystąpieniu telewizyjnym, że do ataku doszło w prowincji Hakkari, w pobliżu granicy z Iranem i z Irakiem, na południowym wschodzie kraju.

Poniedziałkowy komunikat tureckiej armii nie potwierdza liczby zabitych w ataku PKK. Powołując się na źródło w siłach bezpieczeństwa Reuters podaje, że zginęło 16 żołnierzy.

Jeśli dane te potwierdzą się, będzie to najkrwawszy atak od czasu załamania się pod koniec lipca zawieszenia broni między tureckimi siłami bezpieczeństwa i kurdyjskimi rebeliantami.

Pod koniec lipca tureckie lotnictwo rozpoczęło naloty na pozycje PKK w północnym Iraku, ostrzałom tym towarzyszą ataki na cele Państwa Islamskiego (IS) w Syrii. Według władz tureckich w operacji przeciw PKK zginęło blisko 800 kurdyjskich rebeliantów.

REKLAMA

W atakach PKK na wojsko i policję zginęło od końca lipca kilkudziesięciu żołnierzy i funkcjonariuszy.

PKK jest uważana za organizację terrorystyczną przez Turcję, Unię Europejską i USA. W 2013 roku ogłosiła rozejm, który miał położyć kres powstaniu kurdyjskich bojowników walczących początkowo o utworzenie w południowo-wschodniej Turcji własnego państwa, a później - po złagodzeniu żądań - o zwiększenie praw politycznych i kulturowych ludności kurdyjskiej.

Pod koniec lipca 2015 roku rebelianci oświadczyli, że rozejm z władzami w Ankarze "nie ma sensu" po uderzeniach z powietrza na pozycje PKK. Erdogan natomiast uznał za niemożliwe kontynuowanie procesu pokojowego w konflikcie kurdyjskim, dopóki PKK dokonuje ataków na siły bezpieczeństwa.

mr

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej