ONR nie dostał zgody na manifestację przeciwko przyjmowaniu imigrantów. "Przyjeżdżajcie w sobotę do Warszawy"
Nie ma zgody stołecznego Ratusza na sobotnią manifestację przeciwko przyjmowaniu imigrantów. Jej celem był sprzeciw wobec muzułmańskich uchodźców i uczczenie wiktorii wiedeńskiej.
2015-09-09, 21:50
Posłuchaj
Jarosław Jóźwiak, wiceprezydent Warszawy, uzasadniał decyzję władz brakiem zgody na "mowę nienawiści" (IAR)
Dodaj do playlisty
Jarosław Jóźwiak wiceprezydent Warszawy uzasadniał decyzję władz tym, że w historii Warszawa boleśnie doświadczyła, tego czym jest ksenofobia i nienawiść.
- Wyzwanie jakim jest problem uchodźców nie jest możliwe do rozwiązania na poziomie samorządów, państwa narodowych, ale na poziomie europejskim - mówił. I dodał, że Ratusz nie zgadza się na „mowę nienawiści”.
Przeprowadzenie manifestacji naruszałoby ustawę o zgromadzeniach oraz przepisy karne. Część miejsc, gdzie miałaby odbyć się manifestacja jest zarezerwowana na inne wydarzenia. W ocenie urzędu miasta, demonstracja mofłaby być niezgodna z zapisami kodeksu karnego.
Według zgłoszenia, w manifestacji miało uczestniczyć 2 tysiące osób. Jednak na stronie wydarzenia na Facebooku, chęć uczestnictwa zadeklarowało ponad 40 tysięcy. Manifestacja miała się odbyć 12 września o godz. 16.00 na Placu Defilad z inicjatywy Obozu Radykalno-Narodowego Brygady Mazowieckiej.
TVN24/x-news
ONR nie rezygnuje
Na swojej stronie na Facebooku ONR pisze, że odwołał się od "niesłusznej decyzji" urzędu miasta. Narodowcy informują o legalnie zgłoszonych pikietach, dotyczących polityki imigracyjnej, do których mogą się dołączyć. "Zachęcamy do obecności i wsparcia!" - piszą.
ONR zachęca też do udziału w demonstracji "Stop Cenzurze", która jest skierowana przeciwko decyzji warszawskiego Ratusza.
REKLAMA
"Uchodźcy mile widziani"
Także w sobotę, o godz. 16, na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie ma się odbyć manifestacja solidarności z uchodźcami i na rzecz przyjmowania ich w naszym kraju. Jest odpowiedzią na plany narodowców oraz komentarzem do zachowań tych polskich polityków, publicystów oraz licznych opinii w mediach społecznościowych, przeciwnych idei solidarności i próbom rozwiązania problemu przez państwa UE.
"Uważamy, że naszym moralnym obowiązkiem jest pomóc ludziom uciekającym przed wojną i prześladowaniami, bez względu na ich rasę, narodowość czy wyznanie" - napisali organizatorzy na FB.
Udział w manifestacji nazwanej "Uchodźcy mile widziani" zadeklarowało 10 tys. osób.
IAR, mr, bk
REKLAMA
REKLAMA