Nowe odkrycie na Dolnym Śląsku. Tunele i hala przy górze Włodarz

2015-09-11, 21:14

Nowe odkrycie na Dolnym Śląsku. Tunele i hala przy górze Włodarz
Odkrywca tunelu, prezes Stowarzyszenia "Riese", twórca Centrum Muzealno-Turystycznego "Olbrzym" Krzysztof Szpakowski . Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Kolejna sensacja historyczna w regionie wałbrzyskim. To podziemne miasto, którego od lat szukaliśmy - mówią eksploratorzy. O odkryciu trzech nowych miejsc w rejonie góry Włodarz powiadomił starostwo Krzysztof Szpakowski, zarządca sztolni w Walimiu.

Posłuchaj

Wicestarosta Krzysztof Kwiatkowski o koordynacji działań w sprawie nowego odkrycia (IAR)
+
Dodaj do playlisty

To dwa nowe tunele prowadzące od drogi kolejowej w Walimiu w stronę góry Włodarz oraz nowy blok kompleksu "Riese". Odkrywca - od wielu lat badający teren Gór Sowich - powołuje się na zeznania świadków oraz badania georadarowe. On sam nazywa to odkryciem kolejnych, nieznanych części podziemnego miasta.

Według Krzysztofa Szpakowskiego, tunele mogą być zaminowane, a w środku może znajdować się broń lub urządzenia techniczne. - Ja spodziewam się tam urządzeń technicznych, uzbrojenia, infrastruktury przeciwatomowej, np. turbin, które wytwarzały prąd na potrzeby sztolni. Dobrze wiemy, że takie urządzenia tam działały - mówił Szpakowski. - Może tam być wszystko, ale nie złoty pociąg czy bursztynowa komnata - stwierdził.

Zdjęcie z georadaru zaprezentowane podczas konferencji prasowej nt. tajemniczego tunelu odkrytego w Walimiu. Foto: PAP/Maciej Kulczyński Zdjęcie z georadaru zaprezentowane podczas konferencji prasowej nt. tajemniczego tunelu odkrytego w Walimiu. Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Dodał, że istnieje np. relacja świadka, iż 7 maja 1945 r. do Walimia dotarł transport wielu ciężarówek, które mogą znajdować się w kompleksie "Riese".

REKLAMA

To jeszcze nie koniec

Na konferencji prasowej w Wałbrzychu podkreślił, że był przekonany o istnieniu tych obiektów od dawna, ale zdecydował się na ich zgłoszenie dopiero obecnie "pod wpływem wrzawy medialnej spowodowanej informacjami o złotym pociągu". 

- To efekt kilkudziesięciu lat mojej pracy, przeglądania dokumentów, badań i zbierania relacji świadków. Co roku pojawiali się nowi ludzie, którzy dostarczali mi nowych relacji - dodał Szpakowski.

Szpakowski podkreślił, że ma zamiar zgłosić "jeszcze kilka innych miejsc na Dolnym Śląsku". Jego prawnik zaznaczył, że odkrywca będzie dochodził swoich praw do znaleźnego lub nagrody.

Prace ruszą w tym roku?

Zdaniem znalazcy, który od wielu lat jest dzierżawcą dotychczas odkrytych sztolni w Walimiu (udostępnianych turystom), prace nad dotarciem do wskazanych właśnie obiektów mogłyby się zacząć jeszcze w tym roku. Poinformował, że badania georadarem pokazują, iż tunele są wysokie do 15-20 metrów i wybetonowane.

REKLAMA

- W najpłytszym miejscu znajdują się ok. 20 m pod skałą, więc na razie nie ma zagrożenia, że ktoś dotrze do niewypałów lub innych niebezpiecznych rzeczy - mówił Szpakowski.

Samorząd gotowy do działania

Wicestarosta Krzysztof Kwiatkowski mówi, że o znalezisku powiadomiono, wszystkie niezbędne ministerstwa, a nawet kancelarię premiera. Samorządowcy proszą o pomoc finansową, ale sami chcą się zająć tą sprawą. 

Teren patroluje policja, gdyż już rozpoczęły się nielegalne próby dostania się do tunelu. Na poniedziałek zwołano w tej sprawie sztab zarządzania kryzysowego. 

Projekt "Riese"

W rejonie Gór Sowich i Gór Wałbrzyskich od 1943 r. trwały prace budowlane w ramach projektu "Riese". Jeńcy wojenni i więźniowie obozu koncentracyjnego z pobliskiego Gross-Rosen budowali podziemne kompleksy, które były absolutnym priorytetem dla władz III Rzeszy. Świadczą o tym np. nakłady finansowe i budowlane - kilkunastokrotnie większe niż przeznaczono na podobne umocnienia powstające m.in. w Kętrzynie lub pod Monachium.

REKLAMA

Część podziemną kompleksu wytyczono na planie zbliżonym do litery "E". Składają się na nią 3 równoległe sztolnie oraz system łączących je pod kątem prostym wyrobisk komorowych, tzw. hal. Długość wyrobisk podziemnych wynosi ok. 500 m, a powierzchnia 2 500 m kw.

Miejsce owiane legendą

Budowy sztolni nie ukończono. Na temat ich przeznaczenia są dwie hipotezy. Jedna zakładała, że miały się tam znaleźć zakłady produkujące broń, ale badacze bardziej skłaniają się ku drugiej tezie, że umocnienia budowano na potrzeby zapasowej kwatery dowodzenia dla wodza III Rzeszy.

Z powodu legend i mitów m.in. o tym, że w "Riese" ukryto zrabowane przez Niemców kosztowności i dobra kultury, od lat ten rejon Gór Sowich cieszy się wielkim zainteresowaniem eksploratorów i poszukiwaczy skarbów.

IAR/PAP/fc

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej