Puchar Świata: "Polacy wykonali kawał dobrej pracy, muszą podnieść głowy do góry"
Były selekcjoner kadry siatkarek Alojzy Świderek, mimo porażki z Włochami i braku awansu do igrzysk, chwalił polski zespół za grę w Pucharze Świata. Według niego biało-czerwoni mieli w środowym starciu gorszy dzień, co wykorzystali rywale.
2015-09-23, 16:31
Posłuchaj
Prezes PZPS Paweł Papke komentuje występ polskich siatkarzy podczas Pucharu Świata (IAR)
Dodaj do playlisty
Polacy po 10 zwycięstwach z rzędu w środę rano ulegli Włochom 1:3. Jedyna porażka w Pucharze Świata rozgrywanym w Japonii sprawiła, że biało-czerwoni zajęli dopiero trzecie miejsce i nie uzyskali kwalifikacji olimpijskiej.
- Tuż po meczu było mi po prostu żal chłopaków i całego sztabu szkoleniowego. Wykonali oni kawał bardzo dobrej pracy. Cały turniej w ich wykonaniu był znakomity, ale dziś przegraliśmy po prostu z lepszym przeciwnikiem. Włoscy skrzydłowi Juantorena, Zaytsev i Lanza byli punktami odniesienia w ataku dla swojego zespołu. Świetnie sprawdził się młody rozgrywający Giannelli. U nas z kolei gra z tzw. niewygodnych piłek opierała się do tej pory na Bartku Kurku, który miał dzisiaj kilka gorszych momentów. To zaważyło m.in. o porażce w pierwszym secie - powiedział Świderek.
Powiązany Artykuł

Rio 2016: w jaki sposób polscy siatkarze mogą awansować?
Były selekcjoner żeńskiej reprezentacji przyczyn porażki nie doszukiwał się w przygotowaniu fizycznym.
- Wszystkie zespoły rozegrały tę samą liczbę spotkań. Włosi dzień wcześniej pokonali Argentynę dopiero po tie-breaku, my graliśmy o jednego seta mniej z Japonią, a więc teoretycznie byliśmy w lepszej sytuacji. W tym meczu nie było absolutnie zmęczenia fizycznego, ale gra się układała w taki, a nie inny sposób. Nie postawiliśmy rywalom tak wysoko poprzeczki, jak wcześniejszym przeciwnikom, a oni to wykorzystali - zaznaczył.
REKLAMA
Jego zdaniem nie należy jednak zbyt długo zamartwiać się porażką, gdyż ten turniej pokazał, że polscy siatkarze są w stanie walczyć o medale na każdej imprezie.
- Nie należy potępiać chłopaków za tę porażkę, ale dodać im otuchy. Oni muszą podnieść tylko głowę do góry i myśleć o następnej imprezie. Mamy zespół, to jest ważne. Z tą drużyną jesteśmy w stanie walczyć o czołowe lokaty na każdych zawodach - podkreślił.
Jak dodał, w przekroju całego turnieju najbardziej szkoda straconego punktu z Iranem, z którym wygrali 3:2.
- Powiem tak, gdybyśmy z nimi zagrali pod koniec turnieju, myślę, że byłoby nam łatwiej. Iran zaczął z wysokiego "C", ale potem grał coraz słabiej. To jest taki zespół, któremu jeśli nie idzie, to jest ciężko dochodzić do wysokiego poziomu gry. Mieliśmy też taki syndrom pierwszego seta, który w kilku spotkaniach nam po prostu nie wyszedł. To był chyba pierwszy turniej Pucharu Świata, gdzie o miejscu premiowanym awansem do igrzysk decydował zaledwie jeden set. To miejsce na podium Pucharu Świata jest dla nas jak zajęcia czwartego miejsca na innej imprezie - przyznał asystent byłego trenera męskiej reprezentacji Raula Lozano.
Polacy wciąż mają dużą szansę na kwalifikację olimpijską. Pierwszą z nich będzie kontynentalny turniej kwalifikacyjny, który na początku stycznia rozegrany zostanie w Berlini. Świderek narzekał jednak na rozbudowany kalendarz siatkarski.
REKLAMA
- To wszystko przez pazerność Międzynarodowej Federacji Siatkówki, która chce organizować jak najwięcej turniejów, bo to im się opłaca. Tracą na tym wszyscy, a najbardziej w kość dostają zawodnicy. Mówi się o tym od lat. W Pucharze Świata zespoły rozegrały 11 spotkań w ciągu zaledwie 16 dni. To zabójcza dawka. A teraz zawodników czekają mistrzostwa Europy, które mogły już być jednocześnie kontynentalną kwalifikacją. A tak za kilka miesięcy czeka ich znów kolejny turniej - podsumował Świderek.
Źródło: Press Focus/x-news
ps
REKLAMA